Aktualności, Aplikacja mobilna, Siatkówka, Sport
Mamy złoto! Koncert biało-czerwonych – w finale mistrzostw świata pokonujemy Brazylię 3:0!
Wielkie emocje, kapitalne zagrania z obu stron – to wszystko dostali siatkarscy kibice w finałowym meczu mistrzostw świata. Polacy zagrali fenomenalne zawody, pokonali Brazylijczyków 3:0 (28:26, 25:20, 25:23) i po raz trzeci w historii zdobyliśmy tytuł najlepszej drużyny globu.
Polscy siatkarze mieli mniej czasu na odpoczynek od Canarinhos. Półfinałowy bój z Amerykanami skończyli po północy, z kolei Brazylia ograła Serbów w trzech setach, rozpoczynając swoje spotkanie wczoraj o godzinie 17.
Premierowa partia rozpoczęła się od walki punkt za punkt. Po serii świetnych ataków oraz atomowym serwisie Bartosza Kurka prowadziliśmy na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Brazylijczycy nie wstrzymywali ręki na zagrywce, jednak nasi przyjmujący stawali na wysokości zadania, dogrywając piłki na drugi-trzeci metr do rozgrywającego – Fabiana Drzyzgi. Świetna akcja Michała Kubiaka dała nam prowadzenie 16:13. Polacy nie zwalniali tempa, świetną dyspozycję z poprzednich meczów utrzymywał Kurek – przełożyło się to na wynik 20:16 dla biało-czerwonych. Jednak to nie był koniec emocji w tym secie. W ekipie Canarinhos kapitalne serwisy posyłał znany z występów w ZAKSie Kędzierzyn-Koźle Felipe Fonteles. Z czteropunktowej przewagi zostało jedno oczko (21:20). Brazylijczycy dogonili Polaków przy stanie 23:23. Po serii mocnych ataków set rozgrywał się na przewagi. Ostatecznie dzięki świetnie funkcjonującemu blokowi wygraliśmy 28:26, a w całym meczu prowadziliśmy 1:0.
Największym atutem podopiecznych Vitala Heynena w początkowej fazie drugiego seta była niesamowita skuteczność Kurka oraz blok – Polska prowadziła 5:2. Nasi siatkarze kontrolowali przebieg seta, utrzymując przewagę dwóch-trzech punktów. W międzyczasie na boisku pojawił się pochodzący z Giżycka Jakub Kochanowski, który na parkiecie zameldował się potężnym atakiem ze środka. Podopieczni Renana Dal Zotto nie mogli znaleźć recepty na fenomenalnego Kurka – w końcowym fragmencie partii Polska wygrywała 22:17. W przeciwieństwie do poprzedniego seta, nie daliśmy się dogonić – druga odsłona padła naszym łupem 25:20.
Jeżeli Brazylijczycy spodziewali się spadku jakości gry naszego zespołu, to musieli obejść się smakiem. Biało-czerwoni od początku trzeciego seta narzucili swój styl. Canarinhos przy koncertowej grze Polaków nie mieli żadnych atutów w swoim arsenale zagrań. Osiągnęliśmy przewagę 11:4 i wydawało się, że już nic nie zagrozi naszym siatkarzom w drodze do upragnionego złota. Brazylia, nie mając niczego do stracenia wzmocniła zagrywkę, przestali także mylić się w ataku. W decydującym fragmencie seta nasi rywale zbliżyli się na jeden punkt – prowadziliśmy 23:22. W kolejnej akcji pomylił się Evandro i mieliśmy pierwszą piłkę meczową. Brazylijczycy walczyli jednak jak lwy, ponownie zdobywając kontaktowy punkt. Na szczęście Polacy zachowali chłodną głowę. Po ataku Kurka w całej naszej drużynie wybuchł szał radości.
Polscy siatkarze po raz trzeci zostali mistrzami świata. Wcześniej tytuł najlepszej drużyny globu Polacy zdobywali w 1974 oraz 2014 roku.
W „drużynie marzeń” mistrzostw wyróżniono czterech naszych zawodników: Michała Kubiaka, Piotra Nowakowskiego i Pawła Zatorskiego. Ponadto, nagrodę MVP, czyli najbardziej wartościowego zawodnika turnieju otrzymał Bartosz Kurek.
Przyjmujący: Michał Kubiak (Polska), Douglas (Brazylia)
Środkowi: Piotr Nowakowski (Polska), Lucas (Brazylia)
Libero: Paweł Zatorski (Polska)
Rozgrywający: Micah Christenson (USA)
Atakujący: Matthew Anderson (USA)
MVP turnieju: Bartosz Kurek (Polska)
To się dzieje naprawdę #najlepsikibice . ??Polska MISTRZEM ŚWIATA 2018?. ??MISTRZEM ŚWIATA 1974, 2014, 2018??? WIELKI FINAŁ #FIVBMensWCH2018 ???Polska vs ??Brazylia 3:0 (28:26, 25:20, 25:23). ONI, NASI siatkarscy UŁANI to zrobili ???????????? pic.twitter.com/yr45jz1AcC
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 30 września 2018
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy/A. Dybcio