Sąd: właścicielka firmy nie jest odpowiedzialna za wypadek pracownika
Sąd Okręgowy w Olsztynie umorzył postępowanie przeciwko właścicielce firmy prowadzącej prace leśne pod Stawigudą. Jeden z zatrudnionych, pracując kosą spalinową, został poważnie ranny w nogę i doznał trwałego kalectwa.
Kobieta została oskarżona o niedopełnienie obowiązku nadzoru i nieprzestrzeganie higieny pracy. Kinga P. nie przyznała się do winy.
Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał dziś, że za nieprzestrzeganie bezpieczeństwa pracy oskarżona została ukarana wcześniej mandatem na kwotę 2 tys. złotych. Stwierdzono, że pracownik bez pozwolenia przebywał w niebezpiecznej strefie koszenia gałęzi. Tego dnia przyszedł do pracy pijany – w chwili zdarzenia w jego krwi stwierdzono zawartość około 2,7 promila alkoholu. Nie było wiarygodnych dowodów na to, że właścicielka firmy wiedziała o tym.
W ocenie sądu jedyną osobą odpowiedzialną za wypadek jest sam pokrzywdzony, który będąc pod wpływem alkoholu, samowolnie opuścił wyznaczone mu miejsce pracy.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Autor: B. Gajlewska
Redakcja: M. Rutynowski