Sąd ponownie zajmie się sprawą radnego Krzysztofa Kacprzyckiego
Sprawa radnego Olsztyna Krzysztofa Kacprzyckiego została przekazana do ponownego rozpatrzenia. Chodzi o zarzut taksówkarzy.
Ich imiona i nazwiska, radny SLD upublicznił w Internecie. Wpis pojawił się na Twitterze w październiku 2013 roku i dotyczył przygotowanej przez taksówkarzy petycji do radnych, w której wnioskowali o ustanowienie droższej drugiej strefy na osiedlu Zacisze.
Pierwszy raz na rozprawie Krzysztof Kacprzycki pojawił się z adwokatem. Paweł Łobacz prosił sąd o powołanie na świadków radnych: Roberta Szewczyka, Marcina Kuchcińskiego i Łukasza Łukaszewskiego.
Według mecenasa Łobacza nie ma mowy o ujawnieniu danych osobowych, bo taksówkarze prowadzą działalność gospodarczą:
– Trzeba wyjaśnić tę sprawę od początku – podkreślał Krzysztof Kacprzycki:
Taksówkarze nie chcieli się wypowiadać. Na poprzedniej rozprawie wnosili m.in. o pozbawienie wolności radnego na miesiąc w zawieszeniu na 6 miesięcy. (mlewin/as)