Wigilia w ogniu. W Bałcynach cztery rodziny straciły dach nad głową
Wigilijna noc była bardzo pracowita dla strażaków z Warmii i Mazur. Niestety, nie obyło się bez tragedii.
W Tolkmicku, z nieznanych jeszcze przyczyn, ogień pojawił się w domu jednorodzinnym przy ulicy Kilińskiego. Gdy strażacy dojechali na miejsce, płonął cały budynek. Po ugaszeniu ognia, w pogorzelisku znaleźli zwęglone ciało. Najprawdopodobniej był to właściciel budynku. Według relacji sąsiadów mieszkał sam. Policyjni eksperci ustalają przyczyny pojawienia się ognia.
Z kolei w Bałcynach w powiecie ostródzkim cztery rodziny straciły dach nad głową. Z nieznanych jeszcze przyczyn zapalił się właśnie dach budynku. Z ogniem walczyło około 30 strażaków, ale dachu nie udało się uratować. Poszkodowani w pożarze musieli przenieść się do krewnych i znajomych. Z powodu pożaru w całej wsi wyłączono prąd.
Zdecydowanie więcej szczęścia mieli mieszkańcy budynku w Jezioranach, gdzie palił się strop przy kominie. Strażacy szybko opanowali i ugasili ogień.
W Olsztynie przy ulicy Niepodległości groźnie wyglądała sytuacja w tzw. samotniaku. Okazało się, że powodem dużego zadymienia są palące się szmaty w jednym z mieszkań. Do szpitala trafił właściciel mieszkania, który skarżył się strażakom na złe samopoczucie.
Także w Olsztynie paliło się pomieszczenie biurowe przy ulicy Poprzecznej. Tu również strażacy szybko poradzili sobie z ogniem.
W Knipach w powiecie lidzbarskim palił się budynek gospodarczy. W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 20 strażaków, bo istniała groźba przeniesienia się ognia z płonącej obory na dom. Teraz trwa tam dogaszanie pożaru.