Właściciel kotłowni wypowiedział umowę. Mieszkańcy boją się, że zimą będą marzli
Czy będziemy marznąć podczas najbliższej zimy? Takie pytanie zadają sobie lokatorzy jednego z bloków przy ulicy Świętojańskiej w Tolkmicku.
Wszystko za sprawą umowy wypowiedzianej przez właściciela kotłowni, który do tej pory dostarczał im ciepło. Zdaniem mieszkańców gmina nie oferuje im żadnej pomocy i pozostawia samych z problemem.
Tutejsze władze ani razu nie zainteresowały się naszymi problemami. Z takimi sprawami przez cały czas mamy w Tolkmicku pod górkę
– tłumaczy jeden z lokatorów Robert Rutkowski.
Mieszkańcy ani razu nie zwrócili się po pomoc do gminy – twierdzi burmistrz Tolkmicka Magdalena Dalman.
To gmina zainicjowała spotkanie z właścicielem kotłowni. W tym momencie prowadzone są analizy dotyczące dalszego jej eksploatowania. Rozważam również możliwość zdobycia przez gminę opału, aby ta kotłownia dalej mogła funkcjonować.
Burmistrz Tolkmicka dodała, że w dalszej perspektywie brane pod uwagę jest także przywrócenie kotłowni z rąk prywatnych w ręce miasta.
Z mieszkańcami bloków przy ul. Świętojańskiej spotkały się we wtorek posłanki Lewicy Beata Maciejewska oraz Monika Falej.
Jako posłanki oraz posłowie Lewicy głośno pytamy o takie sytuacje, z jakimi spotykamy się choćby tu, w Tolkmicku. Alarm jest podnoszony przynajmniej od maja, że będą trudności (z ciepłem). To pokazuje jak Prawo i Sprawiedliwość bagatelizuje ten problem. Okazuje się, że węgiel jest droższy od złota, ale złoto w Polsce można kupić, a węgla nie ma jak kupić
– mówiła Monika Falej.
Innego zdania jest poseł PiS Robert Gontarz. Jego zdaniem obecne działania Lewicy są zaprzeczeniem tego, o czym mówiła w przeszłości.
Tego węgla jest mniej z przyczyny oczywistej. Zostało wprowadzone embargo na rosyjski surowiec. Rodzi to wprawdzie komplikacje oraz utrudnienia, ale raczej krótkotrwałe. Pamiętam jak jeszcze niedawno Lewica krzyczała o tym, że ten węgiel powinien być jak najszybciej zablokowany. Niestety teraz udają, że tego nie pamiętają.
Autor: J. Sulecki
Redakcja: A. Niebojewska