Ukraińcy, Białorusini, mieszkańcy Bangladeszu. Tak w regionie zatrudnia się „na czarno”
Ukraina, Bangladesz czy Indie – m.in. z tych krajów pochodzili nielegalnie zatrudniani pracownicy w warmińsko-mazurskich firmach. O wynikach kontroli w zakładach pracy poinformowała Warmińsko-Mazurska Straż Graniczna.
Funkcjonariusze SG tylko w I kwartale tego roku wykryli prawie pięćdziesiąt przypadków, w których nielegalnie zatrudniano obcokrajowców. Legalność zatrudnienia skontrolowano u ponad 320 cudzoziemców. W 46 przypadkach zatrudnieni pracowali niezgodnie z przepisami.
W większości, bo w ponad 80 procentach, byli to obywatele Ukrainy. Wśród obcokrajowców, którym powierzono wykonywanie pracy, znaleźli się także obywatele Bangladeszu, Białorusi czy Indii
– poinformowała kapitan Mirosława Aleksandrowicz, rzecznik Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Niezgodnie z przepisami najczęściej zatrudniali właściciele firm budowlanych. Pracodawca z powiatu działdowskiego w swoim przedsiębiorstwie zatrudnia 33 obcokrajowców, a 11 z nich powierzył pracę bez zezwolenia.
W innej firmie budowlanej, w powiecie iławskim, 6 na 14 cudzoziemców także było zatrudnionych nielegalnie.
Pracodawcy za nieprzestrzeganie przepisów zapłacą wysokie grzywny.
Redakcja: Ł. Sadlak