Szmit po zajściach w Ełku: to bez wpływu na wielokulturowość regionu
Szef olsztyńskich struktur PiS Jerzy Szmit uważa, że ubiegłotygodniowe zajścia w Ełku nie odbiją się negatywnie na życiu mniejszości narodowych i etnicznych w warmińsko-mazurskim . „Tego przypadku nie można generalizować” – podkreślił Szmit.
Pytany o ocenę ubiegłotygodniowych zajść w Ełku Jerzy Szmit powiedział, że tego przypadku z ubiegłego tygodnia nie można generalizować.
Po tym co się stało nie można mówić o zmianie wzajemnego nastawienia do siebie w tym wielokulturowym regionie. Tego nie zmienią żadne fakty
– powiedział Szmit. Polityk zorganizował poniedziałkową konferencję prasową w hotelu sąsiadującym z nieczynnym już kebabem, przed którym w ubiegłym tygodniu doszło do zamieszek.
Jak zaznaczył sprawa zabójstwa 21-letniego Polaka musi zostać należycie wyjaśniona i osądzona bez względu na to, kim jest ofiara i sprawca. Jest mi niezmiernie przykro, że do takich zdarzeń doszło w Ełku. Składam wyrazy współczucia rodzinie zabitego chłopaka – dodał Szmit. Wyraził nadzieję, że podobne sytuacje się nie powtórzą.
Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki podkreślił, że dzięki polityce rządu PiS dotyczącej imigrantów mieszkańcy regionu i kraju mogą się czuć bezpiecznie.
W sylwestrową noc w Ełku właściciel i pracownik baru z kebabami szarpali się z 21-letnim chłopakiem, który ukradł z ich lokalu dwie butelki coli; zadali mu trzy ciosy nożem. Raniony zmarł; we wtorek sąd w Ełku tymczasowo aresztował Tunezyjczyka i Algierczyka. Są podejrzani o zabójstwo chłopaka. Początkowo, tuż po zabójstwie Polaka, prokuratura zatrzymała cztery osoby pracujące w barze z kebabami, ale zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na zwolnienie dwóch z nich. Po zabójstwie Polaka pod barem z kebabami doszło do burd, kamieniami wybijano szyby w barze, rzucano kamieniami i butelkami w policję, niszczono mienie. Policja zatrzymała za udział w burdach ponad 30 osób, jedna została aresztowana na 2 miesiące.
(PAP/as)