Oblewanie przechodniów może słono kosztować
500 złotych mandatu lub wniosek o ukaranie do sądu – tak mogą się skończyć chuligańskie wybryki w lany poniedziałek.
Chodzi np. o oblewanie wiadrem wody przypadkowego przechodnia. Do śmigusa-dyngusa nikogo nie można zmuszać. Warto podtrzymywać tradycję, ale z kulturą i umiarem – radzi Karolina Wiercińska ze Straży Miejskiej w Elblągu.
Lany poniedziałek przypada w drugi dzień świąt. Dawniej bito po nogach witkami wierzby i polewano wodą niezamężne panny. Miało to zapewnić szczęście na cały rok. Dzisiaj polewamy się już raczej symbolicznie. Ci, którzy robią to zbyt nachalnie mogą zostać ukarani.
(azyl/bsc)