Granica dwóch światów. Reportaż o codzienności na przejściu w Grzechotkach
Na północnym krańcu Polski, w Grzechotkach, znajduje się jedno z najbardziej strzeżonych przejść granicznych w kraju – i zarazem granica Unii Europejskiej z Rosją, a dokładnie z obwodem królewieckim. To tutaj każdego dnia spotykają się dwa światy: zachodni i wschodni.
Praca Służby Celno-Skarbowej na przejściu granicznym w Grzechotkach, czyli na granicy Polski z Rosją, polega przede wszystkim na kontroli.
Zajmujemy się kontrolą towarów akcyzowych, a od jakiegoś czasu również towarów objętych sankcjami i ograniczeniami, które nie mogą ani wjechać do, ani wyjechać z Rosji. Z Polski, a więc z Unii Europejskiej, nie mogą wyjeżdżać przede wszystkim zaawansowane technologie, które mogłyby być tam wykorzystane do różnych celów. Chodzi o tzw. towary podwójnego zastosowania, ale też bardziej przyziemne rzeczy – tzw. towary luksusowe. Na przykład droga odzież, drogie telewizory, sprzęt RTV i AGD.
– mówi asp. Kacper Lewoniewski, kierownik oddziału celnego w Grzechotkach.
Granicę mogą przekraczać osoby, które mają prawo pobytu na terytorium Unii Europejskiej.
Najczęściej są to osoby z podwójnym obywatelstwem albo posiadające karty stałego pobytu. Przeważnie są to obywatele Rosji z niemieckim obywatelstwem lub niemieckimi kartami pobytu. Na naszych przejściach nie odbywa się ruch turystyczny – nie można wjechać ani w celach turystycznych, ani zakupowych. Po naszej stronie obywatele Polski, podobnie jak obywatele Unii Europejskiej, mają prawo do swobodnego przekraczania granicy
– informuje ppłk Mariusz Haraf, komendant placówki Straży Granicznej w Grzechotkach.
Kto przekracza polsko-rosyjską granicę i po co jeździ? O tym w reportażu Anety Pastuszki pt. Na granicy.
Posłuchaj reportażu
Autor: A. Pastuszka
Redakcja: A. Niebojewska/BSC































