Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Była dyrektor olsztyńskiego MOK-u walczy o odszkodowanie za zwolnienie z pracy
Agnieszka K. kierowała MOK-iem od listopada 2015 do maja 2017 roku. W tym czasie zaczęły się problemy w relacjach z pracownikami. Do ośrodka weszła inspekcja pracy.
Rok temu sporządziła raport, z którego wynikało, że 19 pracowników skarżyło się na mobbing. Raport stał się podstawą do powołania przez prezydenta Olsztyna własnej komisji do zbadania sprawy. Dwa miesiące później, w maju ubiegłego roku, Piotr Grzymowicz zwolnił Agnieszkę K. z funkcji dyrektora.
Co ważne, inspekcja pracy nie stwierdziła jednoznacznie, że do mobbingu doszło, ale wysłała wnioski do prokuratury. A ta, w grudniu 2017, nie dopatrzyła się przestępstwa i sprawę umorzyła. Ta decyzja prokuratury jest głównym argumentem Agnieszki K, która przekonuje, że została zwolniona bezpodstawnie.
Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał pierwszego ze świadków. Był to pracownik MOK-u, który skarżył się na niewłaściwe zachowanie byłej dyrektor.
Zachowanie pani dyrektor było nieobliczalne. Bardzo często krzyczała. Było szkalowanie pracowników, nękanie, podważanie wartości, utrudnianie przystąpienia do związków zawodowych
– mówił.
Agnieszka K. twierdzi natomiast, że to pracownicy nie potrafili zrealizować jej wizji rozwoju Miejskiego Ośrodka Kultury.
Wydawane polecenia służbowe grupie pracowników kończyły się oporem, niechęcią do mnie, lekceważeniem tych poleceń i lekceważeniem mojej osoby jako dyrektora
– przekonywała przed sądem.
Choć decyzję o zwolnieniu Agnieszki K. podjął prezydent Olsztyna, to ze względu na przepisy pozwała ona do sądu nie miasto, a MOK. Obecny dyrektor tej instytucji Mariusz Sieniewicz twierdzi, że Ośrodka nie stać na zapłacenie Agnieszce K. 20 tysięcy złotych odszkodowania. Proces będzie kontynuowany. Kolejną rozprawę zaplanowano na 9 października.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: BSChromy