Aktualności, Aplikacja mobilna, Mrągowo, Region, Pisz, Regiony
To ważna linia dla mieszkańców i turystów. Czasu na modernizację coraz mniej
Zegar tyka, a uruchomienie linii kolejowej nr 223 łączącej stację Czerwonka z Ełkiem, wciąż wisi na włosku. Przedstawiciele lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości wraz z samorządowcami z Mrągowa zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową.
Jerzy Szmit, szef olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że zostało niewiele czasu, by samorząd województwa zadeklarował chęć wpłaty wkładu własnego na poziomie 15 procent.
Jesteśmy w takiej sytuacji, że by ten nasz projekt mógł być rozpatrywany, brany pod uwagę, potrzebna jest deklaracja samorządu województwa o dofinansowaniu w postaci wkładu własnego. Niestety, ciągle takiej deklaracji nie ma.
Samorząd województwa tłumaczy, że z partycypacji do wkładu własnego wycofały się samorządy, przez które przechodziłaby linia kolejowa. Jednym z nich jest burmistrz Orzysza Zbigniew Włodkowski, który twierdzi, że samorządy będą ponosić koszty dodatkowe jak np. utrzymanie tej linii.
Obecny na konferencji prasowej burmistrz Mrągowa Stanisław Bułajewski zapewniał, że z decyzji o partycypacji się nie wycofał i miasto nadal deklaruje kwotę 4 mln złotych. Po zwiększeniu kosztów modernizacji jest to jednak kwota niewystarczająca.
Sławomir Prusaczyk, wicestarosta powiatu mrągowskiego przekonywał, że to strategiczna linia nie tylko dla mieszkańców Mrągowa i okolic, ale przede wszystkim dla turystów.
Z kolei Dariusz Rudnik, radny klubu PiS w sejmiku województwa podkreślał, że dofinansowanie rządowe i unijne na poziomie 85 proc. to szansa dla regionu, a na wkład własny, czyli pozostałe 15 procent, stać i samorząd województwa i samorządy lokalne.
Linia kolejowa nr 223 przebiegałaby przez Biskupiec, Mrągowo, Mikołajki i Orzysz.
Autor: D.Grzymska
Redakcja: A. Niebojewska