Zdesperowani mieszkańcy Korsz chodzą po urzędach
Rolnicy z Korsz boją się o swoje uprawy. W jednej ze szkół podstawowych i w jednym z przedszkoli wycofano ziemniaki pochodzące od lokalnego producenta.
Rolnik ma, wydany przez Sanepid w Kętrzynie, zakaz dostarczania ziemniaków do szkół. Badania wykazały, że w warzywach przekroczone są dopuszczalne normy metali ciężkich.
Zaniepokojeni są również mieszkańcy, którzy w przydomowych ogródkach uprawiają warzywa i owoce – tłumaczy mieszkaniec Korsz Zbigniew Bartasun. Według mieszkańców, winę za skażenie warzyw ponosi zakład recyklingu akumulatorów ZAP Sznajder. 25 października pod zakładem odbyła się manifestacja mieszkańców Korsz, a dziś kilkoro z nich przyjechało do olsztyńskich urzędów.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Wiceprezes spółki Konrad Sznajder, który był gościem wrześniowej audycji Porozmawiajmy o… przekonywał, że to pomówienia i szerzenie niepotrzebnej paniki. Od końca ubiegłego roku mieszkańcy oskarżają zakład utylizacji akumulatorów w Korszach o to, że emituje do środowiska niebezpieczne dla zdrowia, szczególnie dla dzieci, związki ołowiu i kadmu. Według nich, zakład zatruwa lokalną rzekę Korszyniankę i zagraża ujęciu wody dla miasta. 11 listopada w Korszach planowana jest kolejna manifestacja mieszkańców, a 13 listopada odbędzie się spotkanie, na którym przedstawiona zostanie ekspertyza dotycząca wpływu Zakładu Recyklingu Akumulatorów na środowisko. (dgrzym/bsc)PRZECZYTAJ TAKŻE