Olsztyn, Elbląg, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
W spółdzielniach przybywa dłużników, a chętnych do odpracowania długu brak
Spółdzielnie mieszkaniowe coraz lepiej radzą sobie z dłużnikami. Jednak pandemia koronawirusa spowodowała nieznaczne wzrosty zadłużeń.
W spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie w ciągu 10 lat dług zmalał o 4 mln złotych, ale od czasu pandemii znów rośnie. Jak mówi prezes Wiesław Barański, do pandemii dług wynosił 2 mln złotych, natomiast po 2 latach wzrósł o około 400 tysięcy złotych. Zdaniem prezesa to skutek lockdownu i utrudnionego dostępu do spółdzielni.
Z kolei Jarosław Marcinkiewicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nad Jarem w Elblągu przyznaje, że podczas pandemii nie można było przeprowadzać radykalniejszych kroków, z uwagi na zawieszenie eksmisji. Teraz działalność spółdzielni będzie polegała na egzekwowaniu komornicznym.
W niektórych spółdzielniach można dług odpracować. – Niestety, to mało popularna metoda wśród lokatorów – przekonuje Jarosław Marcinkiewicz.
Więcej chętnych na takie właśnie uregulowanie długu jest w spółdzielni Pojezierze. Prezes Wiesław Barański przyznaje, że jeden z lokatorów sumiennie odpracował cały dług – 70 tys. zł.
Autor: D. Grzymska
Redakcja: A. Niebojewska
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Długi alimenciarzy rosną. W Olsztynie rekordzista ma prawie pół miliona złotych
- Prokuratura bada okoliczności śmierci 63-latka, który chciał podpalić mieszkanie
- Stawki za ciepło w Olsztynie w dół, a rachunki mieszkańców spółdzielni... w górę
- Zmarł mężczyzna, który chciał podpalić mieszkanie byłej żony