W sierpniu wyniki śledztwa ws. katastrofy ekologicznej
Trwa postępowanie w sprawie katastrofy ekologicznej na Jeziorze Drużno.
Woda w rezerwacie wciąż wykazuje obecność groźnych dla środowiska pochodnych azotu i fosforu. Do skażenia doszło pod koniec maja. Z jeziora usunięto prawie 2 tony martwych ryb, także chronionych gatunków. Na 200 hektarach jeziora i 10 kilometrach rzeki Wąskiej całkowicie wyginęła żyjąca tam fauna.
Choć większość badań jest już gotowa, to śledczy czekają jeszcze na ważne opinie ekspertów z zakresu chłodnictwa i oczyszczalni ścieków. Sprawdzane jest to, czy szkodliwe dla przyrody substancje mogły pochodzić z podpasłęckiej mleczarni. W czasie poprzedzającym zatrucie wody doszło tam do 2 awarii.
Kim jest truciciel próbowała ustalić Mira Stankiewicz:
Spółka ICC Sery od początku wyjaśnia, że zdarzenia opisywane jako awarie były chwilową destabilizacją urządzeń. ‚‚Perturbacje techniczne nie mogły być źródłem zdarzeń w Jeziorze Druzno” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez dyrektora generalnego firmy Jarosława Mielnika. I dalej: „Od samego początku deklarujemy otwartość i transparentność w wyjaśnianiu zdarzeń. Wydaje nam się bardzo niesprawiedliwe, że mimo braku dowodów, we wszystkich informacjach bezpośrednio łączy się firmę z zdarzeniem w jeziorze Druzno”.
Pierwszych wniosków z prowadzonego śledztwa można spodziewać się na początku sierpnia. (mstan/bsc)