Uzależnieni od lajków
Media społecznościowe zostały zaprojektowane tak, aby nie tylko koncentrować naszą uwag w wolnym czasie. Coraz częściej o mediach społecznościowych mówi się w kontekście uzależnienia. Jesteśmy przywiązani nie tylko do telefonów, ale również emocji, jakie wywołują „lajki”.
„Myśl przewodnia brzmiała następująco: w jaki sposób możemy skoncentrować jak najwięcej twojej uwagi, jak to tylko możliwe” – tak o idei tworzenia mediów społecznościowych mówił Sean Parker, jeden z członków grupy tworzącej Facebooka. „Kiedy ktoś lubi lub komentuje post lub fotografię, … dajemy ci mały wyrzut dopaminy” – dodaje. Innymi słowy, komentarz na Instagramie lub Facebooku wywołuje taką samą reakcję w mózgu jak uprawianie seksu i jedzenie.
Jak zauważa amerykańska pisarka i dziennikarka Arianna Huffington, uzależnienie od mediów społecznościowych można określić kulturowym kryzysem, w którym ludzie łaknąc prawdziwych emocji, karmią się wirtualnymi lajkami. „Dla mnie jednym z sygnałów ostrzegawczych było spostrzeżenie, że coraz więcej osób wokół mnie schowanych jest za telefonami, ignorując przy tym innych ludzi i otaczający ich świat” – wskazuje dziennikarka.
Dziennikarka zauważa, że media społecznościowe nie tylko zastępują, ale również wykorzystują naturalną potrzebę człowieka kontaktu z innymi i akceptacji. Zaznacza, że ten iluzoryczny świat, toczący się gdzieś obok nas, choć często z naszym udziałem, negatywnie wpływa na nasze emocje.
„Choć media społecznościowe dają nam wiele możliwości, nie są w stanie zastąpić relacji i ich znaczenia, które czerpiemy z angażowania się w kontakt z innymi ludźmi i światem wokół nas. Wszystkie te godziny spędzone w mediach społecznościowych i wpatrywanie się w ekran to czas, którego nie spędzamy na doświadczaniu i pogłębianiu relacji”
– wyjaśnia.
Jak zaznaczyła na łamach MyDomaine doktor psychologii Jenny Yip, ekspert ds. uzależnień cyfrowych, media społecznościowe w rzeczywistości mogą prowadzić do izolacji.
„Choć mamy poczucie większej łączności i pozostawania w nieustającym kontakcie, poprzez komunikowanie się, komentowanie, możesz stać się bardziej odizolowany od ludzi, czego rezultatem jest mniej efektywna i skuteczna komunikacja osobista, jest to szczególnie ważne z punktu widzenia dzieci i nastolatków” – wyjaśnia ekspert. „Poza tym, siedząc przed ekranem z łatwością chłoniemy obrazki ukazujące perfekcyjne życie innych. Często pojawia się myśl: +chciałabym być na jej miejscu+. W tym momencie powinno zapalić się nam czerwone światło”
– dodaje.
Corinne Sweet, autorka bestsellera „Dziennik uważności”, wyjaśnia, że to jedynie wycinek rzeczywistości, swoisty image szczęścia.
„Tworzymy swój image: roześmianej, uśmiechniętej, seksownej, aktywnej osoby, przez co powstaje wrażenie, że większość czasu spędzamy na imprezach albo w podróży. A to tylko jedna strona życia, jedna strona naszej osobowości. Nie pokazujemy problemów, nudnych momentów, codziennej rutyny. Musimy zrozumieć, że media społecznościowe odzwierciedlają tylko część życia”
– wskazuje autorka.
Autorka: M. Dzwonnik (PAP Life)