Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Robią świece dla ukraińskich żołnierzy. „Można się przy nich ogrzać i zagotować wodę”
W Gietrzwałdzie powstają rozgrzewające świece dla ukraińskich żołnierzy. Akcję „Świece dla Ukrainy” zainicjowali społecznicy ze wsi Woryty. Okopowe świece mają trafić do Ukrainy po świętach.
Kilkadziesiąt osób spotkało się dziś gietrzwałdzkim Centrum Kulturalno-Bibliotecznym. Podobną akcję przeprowadzono też w tym miejscu w środę. To odpowiedź na apel jednego z mieszkańców Woryt, który od początku wojny organizuje transporty z pomocą dla Ukrainy.
W środę 20 osób wyprodukowało 260 kartonowych wkładów do puszek, które zostaną zalane parafiną. Transporty z Woryt wyjeżdżają, do ogarniętej wojną Ukrainy, co tydzień – mówi Magdalena Karpińska z Centrum Kulturalno-Bibliotecznego w Gietrzwałdzie.
To już czterdziesty transport wyjeżdżający z Woryt ze środkami higieny, żywnością, ubraniami i latarkami. Teraz będą w nim między innymi świece.
To nie są zwykłe świeczki.
To tzw. świece okopowe, które bardzo długo trzymają temperaturę, więc ludzie na Ukrainie będą mogli ogrzać się, ale także zagotować wodę czy usmażyć jajecznicę
– wyjaśnia Kinga Nadolska, mieszkanka wsi Woryty.
Wszystko powstaje z materiałów przyniesionych przez mieszkańców lub pozyskanych przez nich od okolicznych przedsiębiorców.
Ukraińscy żołnierze potrzebują naszej pomocy. Broni im nie dostarczymy, ale świece możemy zrobić. Nie kosztuje nas to dosłownie nic, bo materiały są wtórne. Jest puszka po kukurydzy czy po groszku, jest karton, który też już nikomu nie służy. Zwijamy odpowiedniej wielkości pasek kartonu, wkładamy do puszki, zalewamy parafiną i to już jest gotowa świeca
– tłumaczy sołtys Gietrzwałdu Kamila Żmitro.
Pracy przyglądał się Andrzej Piedziewicz
Pomieszczenie do przygotowania świec udostępniło Centrum Kulturalno-Biblioteczne w Gietrzwałdzie, natomiast zalewanie przygotowanych świec parafiną odbędzie się przy udziale strażaków.
Z południa Polski przyjechało do nas do gminy pół tony parafiny. Dostaliśmy proste filmy instruktażowe i zdjęcia, jak to zrobić i chcemy zrobić ich jak najwięcej, by potem przy udziale straży pożarnej rozpuścić tę parafinę i zalać te wszystkie świece. Wsparcie straży jest konieczne, bo opary z topionej parafiny są łatwopalne, więc to wszystko musi być przeprowadzone w bezpieczny sposób
– mówi Magdalena Karpińska, animator w Centrum Kulturalno-Bibliotecznym w Gietrzwałdzie.
Rozgrzewające świece trafią między innymi do okopów. Powstają one z puszek, kartonu i parafiny.
To przedmiot, który można wykorzystać do ogrzania rąk, nagrzania namiotu, czy podgrzania posiłku. Daje światło a co za tym idzie wsparcie i nadzieję (…) W ostatnią środę zrobiliśmy pierwszą turę 150 puszek i 260 wkładów do nich.
Organizatorzy akcji chętnie przyjmą puste puszki i potrzebne materiały.
Liczymy na pomoc i serdecznie zapraszamy. Każda para rąk przyda się, każdy karton i dowolna ilość puszek z domu, zostaną tu wykorzystane. Mamy puszki po groszki, po karmie dla zwierząt. Wystarczy je umyć a my je wykorzystamy.
Autor:A. Piedziewicz/ K. Kantor
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy