Pasjonaci, poszukiwacze skarbów. W regionie przybywa detektorystów
Jedni mówią o nich, że są poszukiwaczami skarbów, inni – określają ich mianem ratowników historii. Oni sami natomiast mówią o sobie, że są pasjonatami. Na Warmii i Mazurach przybywa detektorystów.
Jak dodają – aby zacząć taką przygodę, trzeba dopełnić formalności i uzyskać niezbędne zgody. Potem – można wykopać nie lada perełki. Olsztyński detektorysta Tomasz Baranowski znalazł na przykład nieśmiertelnik jeńca wojennego z obozu znajdującego się w okolicach dzisiejszego Olsztynka.
– Czasem takie poszukiwania są jednak ryzykowne ze względu na zalegające w ziemi niewybuchy – dodaje kolejny z poszukiwaczy Janusz Gadziński. Jak mówi – w przypadku jakichkolwiek podejrzeń, detektoryści powiadamiają policję.
Poszukiwacze zastrzegają, że wszystkie znaleziska przekazują konserwatorowi zabytków, od którego dostali pozwolenie na poszukiwania. Przypominają też, że na poszukiwania trzeba mieć również zgodę właściciela terenu.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: A. Niebojewska