Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 5 °C pogoda dziś
JUTRO: 5 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Najmro


Opowieść o Zdzisławie Najmrodzkim – notorycznym złodzieju i mistrzu ucieczek z miejsc przymusowego postoju to jedna z najciekawszych opowieści o późnym PRL-u i pierwszych latach nowej Polski. Trzeba było czasu i odpowiedniej, dobrej woli, by przenieść na duży ekran historię Najmordzkiego.

No i mamy film zatytułowany „Najmro” z doborową obsadą: Dawid Ogrodnik – brawurowa, tytułowa rola, Robert Więckiewicz – jak zawsze trzyma poziom, Rafał Zawierucha – dopiero się rozpędza, Jakub Gierszał – oczywiście na poziomie, Olga Bołądź – jak zwykle dobra i Dorota Kolak, która znalazła sobie świetną niszę w polskim kinie sensacyjnym, jest tu znakomita. A sam film, jaki jest?

Mógł być lepszy, tak zawsze można powiedzieć, mógł mieć lepsze tempo, ale co tam – film po prostu mi się podobał. Historia świetna. Upadający PRL, już wielokrotnie mówiłem, że coraz trudniej jest realizować filmy o czasach minionych, ale tu twórcy postarali się, by realia były takie, jak trzeba, świetne piosenki. To był najlepszy czas w polskim rockowym i pop-rockowym graniu. Aktorzy na luzie, z lekkim dystansem do siebie i zadania, bo to jednak prawie komedia. Jak już wspomniałem – brawurowa rola Dawida Ogrodnika, który z roku na rok, z roli na rolę jest coraz lepszy i bez wątpienia w tej chwili jest absolutnie czempionem aktorskiej pierwszej ligi. Śmiało może iść w szranki z Gajosem lub z Kondratem. Dobrze, że nasi wielcy aktorzy mają następców, którzy potrafią wybierać role i jeszcze je zagrać na odpowiednim poziomie. Czy jest to film na poziomie „Psów” Pasikowskiego? Jest tu lekkie nawiązanie do genialnej trylogii. Nie, to jest inna kategoria i inny ciężar gatunkowy. „Psy” były filmem, początkowo rozrachunkowym, a dopiero później sensacyjnym, może bliżej mu do „Yumy”. Też mamy tu cytat z tej produkcji i postać graną przez Gierszała, która nawiązuje do roli z filmu Mularuka. Dobre, sensacyjne kino, opowiadające historię, może nie polskiego Robin Hooda, ale wyjątkowo sprytnego i bystrego przestępcy. No właśnie, czy pamiętacie Państwo, jak potoczyły się losy prawdziwego Najmrodzkiego? Nie tak jak w filmie, chyba, że ktoś w realu napisał wyjątkowy scenariusz. A film? Zobaczcie sami.

Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
„Rodzi się tam dużo niepewności”. Ksiądz Czerwiński o wolontariacie na granicy

- Bardzo dużo refleksji rodzi się, myśląc o granicy - wspominał w Bliższych Spotkaniach ks. Radosław Czerwiński, który wraz z alumnami Wyższego Seminarium Duchownego "Hosianum" w...

Zamknij
RadioOlsztynTV