Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Nasz region wciąż się wyludnia. Problemem jest migracja krajowa
Liczba mieszkańców Polski wzrosła, ale województwo warmińsko-mazurskiego wciąż się wyludnia. Główny Urząd Statystyczny podał dane o liczbie ludności na koniec 2017 roku.
W danych ogólnopolskich widać zahamowanie kilkuletniego trendu spadkowego – liczba Polaków zwiększyła się o 600 osób. Ale na Warmii i Mazurach niekorzystny trend wciąż się utrzymuje. Na koniec ubiegłego roku województwo miało niespełna 1 milion 434 tysiące mieszkańców. To oznacza spadek o prawie 2,5 tysiąca osób w porównaniu z końcem roku 2016. Spadek nastąpił pierwszego od kilku lat dodatniego przyrostu naturalnego.
Najważniejszym powodem wyludniania się Warmii i Mazur jest ciągłe ujemne saldo migracji.
Następuje stały odpływ liczby ludności. Są to zarówno emigracje zewnętrzne, jak i wewnętrzne, z tym, że przeważają migracje krajowe, czyli po prostu z naszego województwa mieszkańcy wyjeżdżają do innych województw
– tłumaczy Elżbieta Lorek z Urzędu Statystycznego w Olsztynie.
Emigracja z Warmii i Mazur często zaczyna się już po szkole średniej.
Z badań, jakie prowadziłem kilka lat temu, jasno wynika, że połowa absolwentów szkół średnich z Olsztyna wyjeżdża studiować do innych ośrodków, przede wszystkim do Warszawy, Gdańska, oraz na trzecim miejscu do Torunia
– mówi profesor Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie Andrzej Kozłowski.
Powodem wyjazdów są też wyższe zarobki w innych częściach kraju, ale także szerszy rynek pracy, dający większe możliwości awansu i wyższą płacę na początku kariery zawodowej. – Proszę spojrzeć np. na rozpiętość zarobków w urzędach gmin, pomiędzy wójtem a wykwalifikowanymi specjalistami. Oni pracują w urzędach często za pensję minimalną – zwraca uwagę prof. Kozłowski.
Wśród warmińsko-mazurskich powiatów od kilku lat ewenementem jest powiat ełcki – notuje i dodatni przyrost naturalny, i dodatnie saldo migracji, co oznacza, że więcej osób osiedla się w nim, niż z niego wyjeżdża. Dobrze radzi sobie także powiat olsztyński – w ubiegłym roku widać było wzrost liczby jego mieszkańców. Przynajmniej w części to efekt tego, że mieszkańcy Olsztyna – nie rezygnując z pracy w stolicy regionu – przeprowadzają się tuż za granice miasta.
Myślę, że to faktycznie efekt osiedlania się w powiecie mieszkańców dużych aglomeracji, czyli w tym przypadku Olsztyna. Notujemy rozwój budownictwa jednorodzinnego, wydajemy coraz więcej pozwoleń na budowę i następuje to właśnie w gminach okalających Olsztyn
– przyznaje Maria Bąkowska, sekretarz powiatu olsztyńskiego.
W samym Olsztynie liczba mieszkańców w ubiegłym roku wzrosła – ale tylko o 77 osób, do 173 070 osób. Zaważył przede wszystkim dodatni przyrost naturalny, bo saldo migracji w Olsztynie było ujemne.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio