„Złodzieje bzu”
Hubert Klimko-Dobrzaniecki, którego droga do literatury wiodła m.in. przez granie w kapeli punkowej i seminarium duchowne, opublikował właśnie piętnastą swą książkę.
Akcja „Złodziei bzu” zaczyna się na Kresach Wschodnich przed II wojną światową, a kończy współcześnie na Dolnym Śląsku. To opowieść o ludziach doświadczonych przez los i historię. Napisana bez patosu i podniosłości. Wygodnie rozgościła się w niej groteska. I dlatego reżyser Wojciech Smarzowski rekomenduje ją tymi słowy: „Zabrania się spożywać ludziom z poczuciem humoru podstawowym, albo niepełnym podstawowym”.
Posłuchaj audycji Ewy Zdrojkowskiej
Autor: E. Zdrojkowska
Redakcja: A. Dybcio