Wyborcze obietnice, czyli sezon na gruszki na wierzbie
Pieniądze na dzieci, godna praca dla wszystkich, obniżanie i upraszczanie podatków – sezon na przedwyborcze obietnice trwa w najlepsze.
Do wyborów zostało już tylko półtora tygodnia. Każda z partii chce więc sprawić, by wszystkim nam żyło się lepiej, tylko niekiedy słuchając tych obietnic trudno nie odnieść wrażenia, że politycy traktują wyborców jak osoby – delikatnie mówiąc – niezbyt rozgarnięte.
Posłuchaj raporty Andrzeja Piedziewicza
Obietnicom gospodarczym nie przyglądają się nawet osoby, które gospodarką zajmują się zawodowo. Dziekan wydziału nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego profesor Janusz Heller nie wierzy, by jakiekolwiek obietnice były składane na serio. Również, pytani przez naszego reportera, mieszkańcy Olsztyna twierdzą, że w gospodarcze obietnice trudno im uwierzyć.
Na przekonanie do siebie wyborców politycy mają już coraz mniej czasu. Wybory parlamentarne już za półtora tygodnia, 25 października.
(apiedz/bsc)