Unikatowe motocykle w olsztyńskim tartaku
Miłośnicy motoryzacji spotkali się w Tartaku Raphaelsohnów w Olsztynie. Przyciągnęła ich wystawa zabytkowych motocykli.
– Były wyprodukowane trzy sztuki. Jeden został w muzeum Techniki i Przemysłu w Warszawie i nie da się na nim jeździć. Za to mój motocykl jest cały czas sprawny. Sprowadziłem go cztery lata temu ze Stanów Zjednoczonych. Mój znajomy wywiózł go w latach 80-tych jeszcze przed stanem wojennym do Chicago. – tłumaczy Bogdan Romanowski, który przyjechał na wystawę ze swoim unikatowym Sokołem 500.
Bogdan Romanowski przyznaje, że rzadko z niego korzysta, ponieważ jest to model, który miał być wykorzystywany w sporcie. – Polska przed wojną była bardzo zaangażowana w sporty motocyklowe. Sokół 500 był zrobiony tylko do sportu. II wojna światowa przeszkodziła w jego produkcji.
Wśród znawców motoryzacji znalazły się także osoby, które dopiero poznają historie zabytkowych motocykli. – Najlepsze są motory, bo można na nie usiąść i ładnie wyglądają. Trzeba podziwiać pasję ludzi, którzy chcą odtwarzać historię i przypomnieć nam, jak to wyglądało. – podkreślają.
Uczestnicy Niedzieli Hobbystów mogli obejrzeć także repliki rajdowych polonezów oraz porozmawiać z regionalnymi pasjonatami motoryzacji.
(apod/łw)