Produkty „eko” tylko z nazwy? Eksperci alarmują
Właśnie rozpoczęły się prekonsultacje ws. dyrektywy Unii Europejskiej regulującej greenwashing – czyli tzw. eko kłamstwo. Chodzi o problem fałszywych deklaracji firm o zgodności produktów z zasadami ochrony środowiska m.in. w branży kosmetycznej.
Problem jest ogromny, co zauważył na naszej antenie ekolog Wojciech Słomka.
95 procent informacji, według badań amerykańskich, zawartych na produktach nazywanych ekologicznymi nie jest prawdziwych. Greenwashing to cały szereg zachowań producentów, którzy chcą na nas zarobić. Na podstawowej rzeczy, która powinna towarzyszyć człowiekowi – bezpieczeństwie i zdrowiu.
Problemem jest fakt, że nie ma jednolitych, spójnych przepisów dotyczących określenia „eco”.
Na świecie dysponujemy 103 definicjami „eko produktu”. W zależności od potrzeby, od rynku, od produktu i nastawienia producentów do zysku „eko” może mieć różne definicje
– wyjaśnił.
Świadomy konsument sięgając po produkty oznaczone jako „eco” powinien dokładnie czytać skład oraz sprawdzić kraj pochodzenia. Warto także poszukać lokalnych znaków potwierdzających jakość danego produktu.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: I. Malewska
Redakcja: Ł. Sadlak