Aktualności, Aplikacja mobilna
Polskie firmy i instytucje na celowniku grup hakerskich
Polskie firmy i instytucje są coraz bardziej narażone na cyberataki. Tak wynika z raportów polskich służb, ale i z danych firm zajmujących się bezpieczeństwem. Najczęściej są to ataki typu ransomware – celem hakerów jest zablokowanie systemów danej firmy czy instytucji, a następnie otrzymanie okupu za odblokowanie dostępu.
Za takimi atakami stoją coraz lepiej zorganizowane grupy. Wiedzą, w kogo uderzają, i jak dużych pieniędzy mogą żądać.
Są to często bardzo profesjonalne grupy, które działają według jasno zdefiniowanych własnych procedur. Bardzo zaawansowane grupy przestępcze potrafią sprawdzić, ile dana firma miała przychodu i dopasowywać wielkość okupu do tego, co jest realne do opłacenia. To nie są strzały w ciemno
– podkreślił Paweł Harajda, specjalista w zakresie nowych technologii.
Według specjalistów niektóre z dużych grup hakerskich mają ścisłe powiązania z rosyjskimi i białoruskimi służbami specjalnymi. W ubiegłym i w bieżącym roku odnotowano również ataki na infrastrukturę wodociągową. Tak było np. na przełomie stycznia i maja w Tolkmicku, gdzie zdalnie zablokowano pompę głębinową. Miasto na szczęście ma system zapasowy, więc w czasie awarii mieszkańcy nie odczuli jej skutków.
Pompa głębinowa nie otrzymywała sygnałów do pracy i praktycznie przez kilkanaście godzin wyłączona była dostawa wody z tej pompy. Potem okazało się, że to był atak hakerski. Awaria została usunięta, jej skutki były praktycznie niewidoczne dla odbiorców wody
– mówił burmistrz Tolkmicka Józef Zamojcin. Jak dodał, był to pierwszy i jak na razie ostatni tego typu incydent.
Eksperci przypominają – duży cyberatak może zacząć się od pozornie niewinnego e-maila wysłanego do pracowników danej firmy lub instytucji. Może to być choćby wiadomość, że rzekomo kończy się miejsce na służbowej skrzynce pocztowej i należy kliknąć w link, który umożliwi dalsze korzystanie z poczty. Dlatego tak ważne jest, by nie klikać w żadne linki przysyłane z nieznanych źródeł i dokładnie sprawdzać, kto jest nadawcą takich e-maili. Należy też pamiętać, że w niektórych przypadkach hakerzy dostają się do systemów pocztowych firm lub instytucji po to, by podszywać się pod nie i w dzięki temu bardziej wiarygodnie atakować kolejne podmioty.
Według CERT Polska, czyli krajowego Zespołu Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego, w ubiegłym roku odnotowano ponad 100 tysięcy ataków.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: M. Rutynowski





























