Po Życiu 2
Zaskoczyli mnie nadawcy, gdy nagle tak bez zapowiedzi pojawił się drugi sezon znakomitego angielskiego serialu Po Życiu, scenariusz napisał i wyreżyserował niezwykle popularny angielski komik Ricky Gervais.
Koniecznie muszę wyjaśnić, że Po Życiu absolutnie nie jest komedią tylko gorzką opowieścią o tym jak ułożyć sobie życie po odejściu – śmierci ukochanej osoby. Oczywiście są tu i wesołe, czasem dowcipne elementy, ale dominuje smutek i żal. Ricky gra chamowatego reportera darmowej gazety, akcja ulokowana jest na angielskiej prowincji, więc nie ma tu wielkomiejskiego pośpiechu, a i problemy są jakby mniejsze. Życie na prowincji ma swoje zalety, ale i braki, na przykład wszyscy się znają i spotykają w tych samych miejscach i chyba zbyt dużo wiedzą o sąsiadach, co znakomicie pokazał Gervais, ogólnie realia są ok.
Postaci głównych bohaterów dobrze zagrane ale co najważniejsze dobrze napisane. Jest to typowy serial ze stałymi, następującymi po sobie w każdym odcinku sekwencjami, więc jest przewidywalny bo spodziewamy się odwiedzin kolejnego bohatera i popisu jego talentu. Serial nie jest poprawny politycznie, Gervais lubi pośmiać się z naszych słabości i pokazuje nasze przywary i głupstwa, które każdy gdzieś tam popełnia. Lubię takie słodko-gorzkie opowieści bo przecież nasze życie nie jest jednoznaczne, zwłaszcza teraz w czasach epidemii, realnego zagrożenia. Z pewnością wszyscy miłośnicy zwierząt, oglądający Po Życiu docenili rolę i grę przepięknej i utalentowanej suczki, świetnie zagrała.
Moje lektury, na szczęście przypomniałem sobie o najlepszej na ten właśnie czas, powieści „Miłość w czasach zarazy” Marqueza – genialna literatura.
Kinoman