O krok od tragedii na rowerze wodnym. Turyści wpadli w panikę
Chwilę grozy przeżyli mieszkańcy Gdańska, którzy wybrali się na przejażdżkę rowerem wodnym po jeziorze Nidzkim.
Gdy pogoda zaczęła się szybko pogarszać, okazało się, że turyści nie mają siły dopłynąć do brzegu – mówi nadkomisarz Anna Szypczyńska – oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu:
Rowerem wodnym płynął 30-letni mieszkaniec Gdańska wraz ze znajomą. Zamierzali opłynąć całe jezioro, ale po przepłynięciu krótkiego odcinka, załamała się pogoda. Turyści opadli z sił i wpadli w panikę, co uniemożliwiło im dopłynięcie do brzegu. W trakcie interwencji podejmowanej przez policjantów, rower był już zalany wodą i istniało realne niebezpieczeństwo zatonięcia
– zaznacza.
Funkcjonariusze zabrali turystów do swojej łodzi i podpięli ich rower. W ten sposób wszyscy bezpiecznie dotarli do brzegu.
Niech ta interwencja będzie przestrogą dla wszystkich wypoczywających na wodzie. Nie przeceniajcie swoich możliwości
– podkreśla Szypczyńska.
Planując wodne wyprawy zwracajmy również uwagę na prognozy pogody.
Autor: P. Świniarski
Redakcja: M. Rutynowski