Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Czy do regionu trafia drewno z Rosji i Białorusi? Trwają kontrole
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska kontroluje, czy na terenie UE nie są wprowadzane do obrotu produkty z drewna pochodzącego z objętych sankcjami Rosji i Białorusi. Unijne sankcje wprowadzone w związku z agresją na Ukrainę.
Kontrole wybranych podmiotów z branży produktów drewnopochodnych trwają na terenie województw: warmińsko-mazurskiego i pomorskiego. Są prowadzone przez inspektorów wojewódzkich ochrony środowiska w Gdańsku i Olsztynie. W kontrolach uczestniczy przedstawiciel GIOŚ oraz członek Rady Naukowej Inspektoratu.
– Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie są teraz w trakcie kontroli jednej z firm z naszego regionu – powiedziała inspektor Ada Wasilewska.
WIOŚ w Olsztynie jest w trakcie kontroli jednego podmiotu w zakresie obrotu produktów drewnopochodnych. Aktualnie trwają czynności kontrolne. GIOŚ pobrał jedną próbkę produktu drewnopochodnego z województwa warmińsko-mazurskiego
– wyjaśniała.
Od 2015 roku obrót drewna jest pod stałą kontrolą. Unijne przepisy zabraniają wprowadzania do obrotu nielegalnie pozyskanego drewna lub produktów z niego pochodzących. Wymaga też od unijnych firm, które wprowadzają do obrotu drewno lub produkty z drewna na rynek Unii Europejskiej, postępowania z „należytą starannością” i stosowania odpowiednich procedur.
Jak podało biuro prasowe GIOŚ, poza obowiązującymi sankcjami zakazującymi wprowadzania do obrotu określonych towarów z branży drzewnej z Rosji i Białorusi, istnieją również kraje obarczone znacznym ryzykiem, tj. Brazylia (lasy amazońskie) czy Mjanma.
Dla tych krajów przyjęto, że poziom ryzyka nielegalnego pozyskania drewna jest bardzo wysoki, co w praktyce oznacza brak możliwości wprowadzenia go na unijny runek. Inne istotne z punktu widzenia unijnego rynku kraje to Chiny, Kamerun, Malezja, Kongo, Kamerun czy Wybrzeże Kości Słoniowej.
Za wprowadzenie do obrotu na teren Unii Europejskiej produktów z nielegalnie pozyskanego drewna grożą kary pieniężne w wysokości do pół miliona złotych.
Posłuchaj wypowiedzi
Redakcja B. Świerkowska-Chromy za PAP