Zabytkowym rewolwerem chciał wyrównać porachunki
To miała być zemsta w prawdziwie filmowym stylu, a skończyło się pobytem w areszcie i groźbą spędzenia za kratkami nawet 8 lat.
37-letni mieszkaniec Górowa Iławeckiego postanowił odnaleźć mężczyznę, który w Sylwestra uderzył go w twarz i rozciął mu policzek. Władysław K. wypił sporą ilość alkoholu, wziął rewolwer z 1883 roku, do pożyczonego bmw zabrał kuzyna i kolegę i ruszyli do pobliskich Lipników. Ponieważ nie znał adresu mężczyzny, który go uderzył, pukał do różnych mieszkań. Jedna z kobiet nie chciała otworzyć drzwi, więc 37-latek zaczął grozić, że ją zabije. Skończyło się na tym, że wyszedł z budynku i strzelił z rewolweru w powietrze.
Potem z kuzynem i kolegą kontynuował poszukiwania we wsi Augamy. Tam również nic nie wskórał, więc strzelił z nielegalnie posiadanej broni w górę, ruszył dalej i tu nastąpił kres wyprawy, bo auto zostało zatrzymane przez policjantów.
W chwili zatrzymania Władysław K. miał ponad 2 promile alkoholu. Po przesłuchaniu kuzyn i kolega „mściciela” zostali zwolnieni do domów, a prowodyr całej akcji trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 3 miesiące.
37-latek usłyszał zarzuty: gróźb karalnych z użyciem niebezpiecznego narzędzia, nielegalnego posiadania broni i kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 8 lat więzienia. (karp/bsc)