Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Wybierają altany, baraki i namioty zamiast schroniska. Około 50 bezdomnych koczuje w Olsztynie
W Olsztynie może być ponad dwustu bezdomnych. Około 150 osób przebywa aktualnie w schronisku, ale mniej więcej 50 wciąż pozostaje w koczowiskach.
W piątkowe przedpołudnie do bezdomnych pojechali policjanci, strażnicy miejscy i pracownicy MOPS. Wręczali im koce i ciepłe napoje w termosach. Synoptycy zapowiadają bowiem serię bardzo mroźnych dni i nocy.
Jedno z koczowisk na Zielonej Górce odwiedził nasz reporter. Trzy panie mieszkają w niszczejącym baraku o powierzchni zaledwie kilkunastu metrów kwadratowych. – Mamy tu bardzo ciepło – przekonywała pani Leokadia. – Jak rozpalimy w naszej kozie to musimy nawet otwierać drzwi. Jak w saunie, trzydzieści stopni – mówiła.
– Nie chcemy iść do schroniska na Towarową. Mamy tu dobrze, mamy pieniądze, mam emeryturę. Przecież mogłabym iść na stancję, ale nie idę ze względu na Izę, ona ma chore nogi – opowiadała pani Leokadia. – Niedługo dostanę emeryturę i będziemy kupowały dwa worki węgla. Drzewa mamy dużo – dodała.
W rozmowie z reporterem Radia Olsztyn mł. asp. Dominika Bielecka z Komendy Miejskiej Policji podkreślała, że w Olsztynie tego typu koczowisk jest bardzo dużo. – Mówimy tutaj o około pięćdziesięciu osobach. Myślę, że to znaczna liczba – zaznaczyła Bielecka.
Robert Kuchta, dyrektor olsztyńskiego schroniska dla bezdomnych przekonuje, że ci, którzy mieli trafić do placówki, którą zarządza, już to zrobili. – Pozostały tylko osoby, które nie bardzo chcą do nas przyjść. Ale my też te osoby staramy się cały czas odwiedzać i kontrolować, czy nie potrzebują tej pomocy – mówił Kuchta. Dodał, że tego typu akcje prowadzone są w każdy piątek.
– Jeżeli zobaczymy, że bezdomni mają problemy ze zdrowiem, mają jakieś odmrożenia to od raz informujemy pozostałe służby. Kontrolujemy to na bieżąco – zapewniła mł. asp. Dominika Bielecka.
Funkcjonariusze kontrolują dworce, pustostany, ogródki działkowe, piwnice, węzły ciepłownicze, bowiem miejsca te niosą zagrożenie dla przebywających tam osób, głównie ze względu na zły stan techniczny i panujące tam niskie temperatury. Sposób ogrzewania tych pomieszczeń przez bezdomnych również niesie zagrożenie i może prowadzić do pożaru.
W olsztyńskim schronisku dla bezdomnych jest 106 miejsc noclegowych. O każdej porze roku przebywa tam jednak zdecydowanie więcej osób. – Posiłkujemy się materacami i karimatami, które rozkładamy w świetlicy i na korytarzach – dodał dyrektor Robert Kuchta. – Każdy kto się do nas zgłosi otrzyma pomoc. Może będzie mało komfortowo, ale na pewno ciepło i bezpiecznie. My gwarantujemy dach nad głową i ciepły posiłek – mówił.
Przypomnijmy, że w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego od 1 listopada do dnia 31 marca funkcjonuje bezpłatna, całodobowa infolinia dla osób bezdomnych. Pod numerem telefonu 800 165 320 osoby zainteresowane będą mogły uzyskać informacje na temat miejsc noclegowych, jadłodajni oraz punktów udzielania pomocy rzeczowej, finansowej, prawnej i medycznej na terenie całego województwa warmińsko-mazurskiego.
Autor: M. Lewiński