Elbląg, Aktualności, Aplikacja mobilna
W Elblągu pojawią się miejskie ule. „Pszczoły są dużo bezpieczniejsze w mieście, niż na terenach wiejskich”
Jest zgoda na stawianie w Elblągu miejskich uli. Pomysł zrodził się rok temu. Chodzi o to, by pszczoły mogły bezpiecznie dla ludzi i dla siebie wykonywać swoją pracę, czyli zapylać miejską zieleń.
Jak wiadomo, coraz mniejsza liczba pszczół i innych zapylaczy staje się już światowym problemem. Dlatego wiele samorządów zezwala na tworzenie miejskich pasiek. Dla tych w Elblągu jest już zielone światło po tym, jak wyraziła na to zgodę rada miasta.
– Wymagało to zmian w prawie lokalnym, bo warunkiem jest tu bezpieczeństwo i wybór odpowiednich rodzin pszczelich – wyjaśnia inicjator uchwały radny Paweł Kowszyński w Klubu PiS, który działał w tej sprawie wspólnie z pszczelarzami.
A to już zagwarantuje dozór pszczelarzy. Ważne jest też, aby pszczoły mogły żyć i działać w równie bezpiecznych warunkach. W mieście jest to możliwe, bo większym zagrożeniem są tereny rolne i wykonywane tam opryski, często zabójcze dla tych owadów – tłumaczy pszczelarz Grzegorz Skorupski.
Dodajmy, dwa lata temu w Elblągu stworzona została funkcja miejskiego pszczelarza, który już ma własnych 10 uli. Są wykorzystywane, by m.in. zbierać roje pszczół, które wymknęły się z rodzimych hodowli, co latem bywa dużym problemem i zagrożeniem dla ludzi.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Dybcio