Stracili oszczędności, bo zaufali oszustom
43-letnia kobieta spod Olsztyna została zmanipulowana przez oszustów podających się przez telefon za pracowników banku. Straciła wszystkie oszczędności. 74-letni mieszkaniec gminy Barczewo przelał oszustom 60 tysięcy złotych.
Oszuści po raz kolejny okazali się bardziej przebiegli i zwiedli kobietę.
Pokrzywdzona odebrała telefon z informacją, że na jej koncie pojawił się wniosek o udzielenie pożyczki i prawdopodobnie jest to próba wyłudzenia pieniędzy. Sposobem na udaremnienie działania rzekomego oszusta miało być złożenie wniosku o kolejny kredyt na maksymalną możliwą kwotę. Tak fortel miał doprowadzić do sytuacji, w której przekroczony zostanie limit związany ze zdolnością kredytową i operacja zlecona przez przestępcę zostanie zablokowana
– przekazał mł. asp. Jacek Wilczewski.
Kobieta uwierzyła w to i pojechała do banku. Instruowana przez telefon przez prawdziwych przestępców zaciągnęła kredyt w wysokości 28 tysięcy złotych. Wypłaciła gotówkę w kasie, po czym przekazała ją blikiem na kod podany przez telefonicznego rozmówcę.
60 tysięcy złotych stracił 74-letni mieszkaniec gminy Barczewo przy próbie inwestycji w internecie. Dowiedział się o tym, gdy jego „doradca inwestycyjny” próbował go namówić na kolejne wpłaty. Senior musiał w tym celu zaciągnąć kredyt na 30 tysięcy złotych. Zaniepokoili się tym pracownicy banku, którzy wstrzymali pożyczkę i doradzili mężczyźnie, by skontaktował się z policją.
W rozmowie z funkcjonariuszem mężczyzna przyznał, że korzysta z pomocy doradcy finansowego, który instruuje go w działaniach na platformie brokerskiej. Pocztą elektroniczną otrzymywał gotowe, wypełnione swoimi danymi, druki przelewów bankowych. Wystarczyło tylko iść z nimi do banku i wpłacić wpisaną w nich kwotę. Śledczy od razu ustalili, że przelewy zlecone przez seniora trafiały na zagraniczne konta
– powiedział Jacek Wilczewski.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: J. Golon
Redakcja: M. Rutynowski/A. Niebojewska