Spór miejskiego rzecznika konsumentów z prezydentem Elbląga
Miejski rzecznik konsumentów zarzuca prezydentowi Elbląga naruszenie praw pracowniczych. Witold Wróblewski odpiera twierdzenia Pawła Rodziewicza, wskazując na swoje uprawnienia jako szefa urzędu.
W połowie sierpnia miejski rzecznik konsumentów ogłosił swój start w wyborach do Sejmu. W środę złożył zawiadomienie do elbląskiej prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Elbląga.
– Znalazłem się w sytuacji, w której muszę dochodzić swoich praw pracowniczych i wyborczych, które doznały uszczerbku ze strony prezydenta Witolda Wróblewskiego – powiedział podczas konferencji prasowej Paweł Rodziewicz.
5 września, pierwszego dnia po powrocie z urlopu, zostałem wezwany do mojego przełożonego na rozmowę, podczas której w bardzo niekulturalny sposób wyraził dezaprobatę dla mojego startu w wyborach parlamentarnych oraz dla faktu, iż nie skonsultowałem z nim i nie poprosiłem go o zgodę na start w tych wyborach. Poinformowałem go, że takiej zgody nie musi mi udzielać, co spotkało się z jego jeszcze bardziej burzliwą reakcją ze strony pana prezydenta. Doszło do sytuacji, w której werbalnie groził mi utratą pracy
– wskazywał.
Paweł Rodziewicz dodał, że kilka dni po tej rozmowie zostało wobec niego wszczęte postępowanie dyscyplinarne, a w konsekwencji została nałożona na niego kara upomnienia, pod zarzutem samowolnego opuszczenia miejsca pracy. Rzecznik twierdzi, że jest to „przejaw szykan wobec niego”, gdyż dopełnił formalności i poinformował o swojej nieobecności.
Prezydent Witold Wróblewski odniósł się do tej sprawy w oświadczeniu, którego pełną treść publikujemy poniżej:
W związku z informacją o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury przez Pana Pawła Rodziewicza, w sprawie rzekomego zakłócania przebiegu wyborów, informuję, że rozważam podjęcie w tej sprawie kroków prawnych. Zarzuty przedstawiane przez Pana Pawła Rodziewicza, pełniącego funkcję Miejskiego Rzecznika Konsumentów są bowiem zupełnie bezpodstawne i w mojej ocenie służą jedynie zwiększeniu popularności kandydata do Sejmu. Pan Rodziewicz na krytyce mojej osoby próbuje zbudować sobie elektorat w trwającej kampanii wyborczej. Chcę jednoznacznie podkreślić, że nigdy nikomu nie ograniczałem prawa do kandydowania w jakichkolwiek wyborach i to wyraźnie podkreślałem podczas spotkania z Panem Rzecznikiem. Uważam jednak, że Urząd i jego pracownicy powinni w swojej pracy zachować apolityczność. Jako przełożony, w trosce o sprawne funkcjonowanie Urzędu, mam prawo zapytać o plany związane z prowadzeniem kampanii wyborczej oraz o to, jaki wpływ będzie miało ewentualne uzyskanie mandatu posła na dalsze pełnienie funkcji Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów. Tym bardziej, że o kandydowaniu Pana Rodziewicza dowiedziałem się jedynie z mediów.
Znamienne jest również to, że w zaledwie godzinę po odbytej rozmowie Pan Rzecznik złożył pismo, w którym zażądał ode mnie wpłaty 10.000 zł w ciągu 14 dni na rzecz swojej kampanii wyborczej pod groźbą skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Stanowi to w mojej ocenie formę nacisku oraz potwierdza, że podejmowane wobec mojej osoby działania Pana Rzecznika mają jedynie służyć prowadzeniu kampanii wyborczej.
Co do kary porządkowej w formie upomnienia, którą otrzymał Pan Rodziewicz, to wskazuję, że nie ma ona żadnego związku z kwestią kandydowania do Sejmu. Jej nałożenie podyktowane zostało nieprzestrzeganiem ustalonej organizacji pracy w Urzędzie Miejskim w Elblągu. Chcę przy tym podkreślić, że przestrzeganie regulaminu dotyczy bezwarunkowo wszystkich pracowników, niezależnie od zajmowanego stanowiska, pełnionych funkcji czy wykonywanych czynności niezwiązanych z pracą.
Paweł Rodziewicz pełni funkcję miejskiego rzecznika konsumentów od 2018 roku.
Posłuchaj wypowiedzi
Redakcja: K. Ośko za T. Owczarek