Aktualności, Aplikacja mobilna
Podsumowano pierwszy dzień usuwania zatoru na rzece Balewce. W akcji pomocny okazał się dron
Saperzy zakończyli pierwszy dzień akcji usuwania zatoru na rzece Balewce. Pracowali od rana pływając na amfibiach, ponieważ nie ma możliwości dotarcia z lądu do przeszkód.
Od rana żołnierze na amfibiach usuwali drzewa, konary i to co naniosła powódź na rzece Dzierzgoń, tej bardziej zanieczyszczonej. Jutro dokończą porządki w tym miejscu i zajmą się pływającą wyspą, która zatyka Balewkę
– wyjaśnia podpułkownik Mirosław Korotkiewicz, szef wojsk inżynieryjnych 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Saperzy mają swój własny sprzęt, przy pomocy którego usuwają przeszkody. Służą też pomocą strażakom ochotnikom i z Państwowej Straży Pożarnej. Obecnie w gotowości jest około 60 żołnierzy. Dziś byli także wzywani do gminy Gronowo Elbląskie, gdzie problem był z umacnianiem brzegów rzeki Fiszewki.
Lokalizację zatoru ułatwił dron, wykorzystywany wcześniej przy powodzi – wyjaśnia Krzysztof Kuriata – dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim.
Zdjęcia z drona są dostępne natychmiast do szybkiej analiz sytuacji. Posłużą też do tworzenia mapy powodziowej. Jednak teraz kluczowe dla bezpieczeństwa Żuław jest utrzymanie wałów – dodaje Stanisław Sołowiej z elbląskiego starostwa.
Spadek wód wciąż jest niewystarczający. Jezioro Druzo nadal przekracza stan alarmowy. W ciągu doby woda spadła o 6 centymetrów. Jutro od rana żołnierze wrócą do pracy.
Autor: M.Stankiewicz
Redakcja: Ł.Węglewski