Nie tylko telefony i portfele. Co trafia do biura rzeczy znalezionych?
Co roku do Biura Rzeczy Znalezionych w Olsztynie trafia około 160 przedmiotów. Najczęściej są to telefony komórkowe, klucze i portfele. Ale zdarzają się także przedmioty o nieco większych rozmiarach jak wózek dziecięcy czy balkonik dla osoby starszej.
Dyrektor wydziału administracyjno-gospodarczego w olsztyńskim ratuszu Mariusz Romaniuk zaznacza, że do biura powinny trafiać przedmioty, których wartość przekracza sto złotych.
W przypadku rzeczy o mniejszej wartości, biuro może odmówić przyjęcia. Sporządzany jest odpowiedni protokół oraz – dla znalazcy – poświadczenie przyjęcia takiej rzeczy, na podstawie którego może później dochodzić swoich praw jako znalazca. Zgodnie z ustawą, znalazca ma prawo dochodzić od właściciela rzeczy znalezionej 10 proc. jej wartości.
Zgodnie z prawem znalezione: dowód osobisty, paszport oraz rzeczy, których posiadanie wymaga pozwolenia jak np. broń czy amunicję powinniśmy oddać policji.
– Pozostałe przedmioty, jeżeli nie znamy ich właściciela, powinny trafić do starosty albo zarządcy danego terenu – wyjaśnia asp. Tomasz Markowski z KWP w Olsztynie.
W przypadku przywłaszczenia sobie przedmiotu grozi nam kara grzywny, a nawet do rok więzienia.
Autor: I. Malewska
Redakcja: A. Niebojewska
Była już peruka, dron i rower. Tym razem na właściciela czeka… motorówka