Była już peruka, dron i rower. Tym razem na właściciela czeka… motorówka
Nie udało się dotychczas odnaleźć właściciela motorówki, która od siedmiu miesięcy czeka na odbiór w Biurze Rzeczy Znalezionych w Iławie. Motorową łódź kabinową pozostawił ktoś na przystani nad Jeziorakiem.
Motorówka marki Fjord trafiła do Biura Rzeczy Znalezionych przy starostwie w Iławie w połowie czerwca ubiegłego roku. Zgłoszenie o jej znalezieniu wpłynęło z jednej z przystani żeglarskich nad najdłuższym polskim jeziorem Jeziorak.
Motorówkę ktoś zacumował przy pomoście i po nią nie wrócił. Nie wiadomo, do kogo należy, ponieważ na burcie nie ma żadnych numerów rejestracyjnych. Dlatego umieszczono ją w spisie rzeczy znalezionych. Iławskie starostwo czeka na osoby uprawnione do jej odbioru.
– Nadal poszukujemy właściciela. Dotychczas nie zgłosił się nikt, kto potrafiłby udowodnić, że motorówka należy do niego – poinformowała dyrektor wydziału organizacyjnego w iławskim starostwie Maria Jaworska.
To największy i najcenniejszy sprzęt, jaki dotychczas trafił do Biura Rzeczy Znalezionych w Iławie. Zgubami przynoszonymi najczęściej przez przypadkowych znalazców są telefony komórkowe i rowery. Zdarzały się też nietypowe przedmioty, jak nowa peruka, dron czy parownica.
Zgodnie z przepisami, gdyby po motorówkę nikt nie zgłosił się przez dwa lata, to prawo własności przechodzi na znalazcę. Jeśli jednak i on nie zgłosi się w wyznaczonym terminie, to właścicielem stanie się powiat.
Autor: M. Boguszewski (PAP)
Redakcja: A. Niebojewska