Elbląg, Braniewo, Aktualności, Aplikacja mobilna, Radio Elbląg, Regiony
Mniej ryb, więcej wyzwań. Rybacy z Zalewu Wiślanego walczą o przyszłość

Fot. LGR Zalew Wiślany
Rybactwo na Zalewie Wiślanym przestaje być opłacalne – mówią lokalni rybacy. W wodach jest coraz mniej ryb, a dodatkowo obowiązują coraz częstsze zakazy połowów. W efekcie coraz więcej osób, które do tej pory utrzymywały się wyłącznie z rybołówstwa, szuka nowych źródeł dochodu.
Raz jest lepiej, raz gorzej. Ale nie jest źle. Teraz jest leszcz, okoń, powoli w sandacza wchodzimy. Po pierwsze ze śledziem jest słabo, po drugie wymyślili, że zrobili nam postojowe w trakcie śledzia. To mamy wybór, albo pływasz i łowisz śledzia, i nie wiadomo, ile go złowisz, albo idziesz na postojowe. To się nie wyliczy, co się bardziej opłaca
– powiedział Adam Wojciechowicz, rybak z Nowej Pasłęki.
Rybacy podkreślają, że obecny system rekompensat nie rozwiązuje problemu, a kwoty wypłacane w ramach tzw. postojowego nie pokrywają rzeczywistych kosztów utrzymania firm.
Za przestój połowowy jest to kwota 1400 zł. Z tej kwoty musimy opłacić pracowników, podatki i niewiele zostaje dla rybaka. To jest kwota za jeden dzień postoju, ale musimy za to utrzymać się przez cały sezon letni. W Zalewie Wiślanym woda bardzo mocno się nagrzewa, jest wykwit glonów, więc nie możemy poławiać
– dodał Piotr Kasza, rybak i wiceprezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka „Zalew Wiślany”.
Wielu rybaków podkreśla, że to już nie tylko kwestia bieżących zysków, ale przyszłości całego zawodu. Rybactwo na Zalewie Wiślanym od pokoleń jest ważną częścią lokalnej tradycji i gospodarki.
Aby pomóc przedsiębiorcom z sektora rybackiego w dostosowaniu się do zmian, Stowarzyszenie Lokalna Grupa Rybacka „Zalew Wiślany” wspiera rybaków w pozyskiwaniu środków unijnych. Fundusze pozwalają finansować nowe formy działalności, nawet do 70 procent kosztów inwestycji.
Ten fundusz daje możliwość skorzystania dla przedsiębiorstw, gmin, stowarzyszeń, fundacji rybaków, samorządów. Dla każdego znajdziemy w palecie operację, na którą można uzyskać dofinansowanie
– wyjaśniała Monika Modzelewska–Kozioł ze Stowarzyszenia Lokalna Grupa Rybacka „Zalew Wiślany”.
Rybacy mogą więc rozwijać dodatkowe źródła utrzymania, na przykład prowadzić wędzarnie, małe restauracje, punkty gastronomiczne, a także oferować noclegi czy usługi turystyczne.
Będziemy mogli dywersyfikować naszą działalność gospodarczą, świadcząc inne usługi. To na przykład zajmowanie się turystyką, prowadzenie wędzarni, restauracji, małych miejsc noclegowych czy agroturystyk. Liczę, że nasz region tak się rozwinie
– podsumował Piotr Kasza.
Programy wsparcia obejmują także granty na zarybianie, ochronę siedlisk ryb oraz zakup energooszczędnych silników. To szansa nie tylko na utrzymanie lokalnych miejsc pracy, ale również na zrównoważony rozwój całego regionu.
Zalew Wiślany od lat jest źródłem utrzymania dla setek rodzin. Dziś rybacy liczą, że dzięki unijnemu wsparciu i nowym inicjatywom region pozostanie miejscem, gdzie można żyć z tradycją i z turystyką.
Posłuchaj relacji Anety Pastuszki

Fot. K. Pakulnicki
Autor: A. Pastuszka
Redakcja: P. Świerkowska-Chromy





























