Aktualności, Aplikacja mobilna, Lidzbark Warm.
Koniec poszukiwań 54-latki z Lidzbarka Warmińskiego. Ciało wyłowiono z rzeki
Kobieta w poniedziałek rano wyszła z domu i od tej pory nie kontaktowała się z rodziną. Sprawę zgłoszono policji. Zaginionej szukał specjalnie wyszkolony pies i kilkudziesięciu policjantów.
Relacjonuje podkomisarz Monika Klepacka z komendy powiatowej w Lidzbarku Warmińskim:
Sprawdzaliśmy pustostany, piwnice, strychy i miejsca wskazane przez rodzinę oraz znajomych. Przeszukano także opuszczone budynki, teren wokół miejsca zamieszkania, szpitale, a także dworce w Olsztynie. Podczas tych działań policjanci znaleźli w rzece ciało kobiety, która okazała się być zaginioną 54-latką z Lidzbarka Warmińskiego.
Przyczynę śmierci ustalają teraz policjanci pod nadzorem prokuratora. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
***
Lidzbarscy policjanci zapobiegli natomiast innemu wypadkowi. Przy bulwarze na Łyną grupa nastolatków biegała po częściowo zamarzniętej rzece. – Na miejsce natychmiast pojechał patrol – mówi podkomisarz Monika Klepacka
Na widok radiowozu dzieci próbowały pochować się między zjeżdżalniami na placu zabaw. Na lodzie został 14-latek, który był w niewielkiej odległości od niezamarzniętego lustra wody. Pięcioro chłopców w wieku 10-14 lat zostało przekazanych pod opiekę rodzicom.
Chłopcy tłumaczyli, że weszli na lód, żeby sprawdzić, czy ich utrzyma. Wcześniej testowali jego grubość rzucając kamieniami. Policjanci apelują – pilnujmy dzieci:
Woda w rzece Łyna jest w wielu miejscach niezamarznięta i do tragedii brakowało bardzo niewiele. Przypominamy, że aby bezpiecznie wejść na lód na naturalnym zbiorniku, tafla musi mieć minimum 10 cm grubości. Nie może być na niej żadnych pęknięć i ubytków. Ponadto, w różnych miejscach mogą znajdować się przeręble.
-zaznacza podkomisarz Monika Klepacka.
W lodowatej wodzie człowiek jest w stanie wytrzymać zaledwie kilka minut.
Autor: K. Piasecka
Redakcja: A. Dybcio