Jeziora pokryły się lodem, ale…
Silny mróz spowodował, że warmińskie i mazurskie jeziora pokryły się lodem. Nie jest on jednak jeszcze dość wytrzymały, aby po nim spacerować.
Mimo to na jeziora wychodzą pierwsi podlodowi wędkarze. Jak poinformował Jarosław Sroka z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, w porcie w Giżycku lodowa tafla ma około 7 centymetrów grubości, a przy tak niskich temperaturach jak teraz, przyrasta o 1-2 centymetry na dobę.
Ratownicy MOPR odradzają spacery po jeziorach i przypominają, że lód nigdy nie jest bezpieczny. Na akwenach mogą się tworzyć cieki wodne albo tak zwane oparzeliska, gdzie lód jest wyjątkowo cienki.
W tym roku w warmińsko-mazurskiem utonęło już pod lodem dwóch mężczyzn. 49-letni wędkarz wpadł do przerębla na jeziorze Ławka koło Jezioran a 16-latek utonął w jeziorze Durąg koło Ostródy.
Przyjmuje się, że lód o grubości 5 – 7 centymetrów utrzyma jedną osobę, gdy ma 10 centymetrów mogą wejść dwie osoby. (kan/as)