Operacja zmniejszenia żołądka
Otyłość to epidemia XXI wieku.
Prof. Maciej Michalik twierdzi, że od współczesnej „zarazy” uwolnić nas mogą tylko operacje zmniejszenia żołądka. A wie co mówi, bo rocznie w Szpitalu Miejskim w Olsztynie przeprowadza ok. 200 takich zabiegów. Trafiają do niego pacjenci po kilkunastu dietach, po których ich waga wciąż rośnie.
Dlaczego? Bo efektu jo-jo się nie uniknie. Jak dotąd nikt nie wymyślił skutecznej diety odchudzającej i środków farmakologicznych, które na zawsze pozwoliłyby cieszyć się szczupłą sylwetką. Mowa tu oczywiście o osobach otyłych i chorobliwie otyłych, gdzie wskaźnik BMI przekracza 30 procent.
BMI (Body Mass Index – indeks masy ciała) oblicza się za pomocą wzoru:
Szczegółowe interpretacje poszczególnych wyników można znaleźć w tabeli – zobacz
Operacja bariatryczna polega na usunięciu ok. 2/3 żołądka, co to sprawia, że jest nieodwracalna. Przez pierwsze dwa lata od zabiegu można utracić ok. 60 procent nadwagi!
Dzięki resekcji żołądka zmniejsza się jego pojemność o ok. 90 procent. Zwiększa się natomiast tempo przechodzenie treści pokarmowej. A co najistotniejsze – zmniejsza się w znacznym stopniu wydzielanie greliny (hormonu głodu), która produkowana jest w tej części żołądka, która w trakcie rękawowej resekcji zostaje usunięta.
Operacja wykonywana jest w znieczuleniu ogólnym i trwa około 90 minut..
Po zabiegu trzeba diametralnie zmienić swoje nawyki żywieniowe. Przez pierwsze 2 tygodnie po operacji wskazane jest stosowanie diety płynnej lub miksowanej. Pokarmy stałe wprowadza się stopniowo dopiero po upływie tego czasu.
Umówiłam się z p. prof. Maciejem Michalikiem, że uchyli rąbka tajemnicy i wpuści mnie z mikrofonem na salę operacyjną podczas takiego zabiegu.
Posłuchaj audycji Doroty Grzymskiej
(dgrzym/łw)