Europoseł chce ponieść karę
Europoseł Jacek Kurski zapowiada, że zrzeknie się immunitetu w sprawie dotyczącej wykroczenia drogowego, jeśli po jego wyjaśnieniach nie zostanie wstrzymana procedura uchylenia mu immunitetu w Parlamencie Europejskim. Chodzi o zdarzenie do jakiego doszło przed rokiem w Elblągu.
Jacek Kurski napisał w oświadczeniu, że o toczącym się postępowaniu wobec niego dowiedział się w miniony weekend. Według niego chodzi o to, że 28 stycznia ubiegłego roku w Elblągu, prowadząc samochód, skręcił w lewo mimo zakazu. Kurski wyraził żal, że nie dano mu szansy honorowego załatwienia sprawy w kraju.
Uchylenie immunitetu bowiem winno dotyczyć poważnych spraw podlegających kodeksowi karnemu, a nie wykroczenia, któremu od ręki można by zadośćuczynić w Polsce zgłosiłem komendantowi głównemu policji gotowość poddania się takiej karze.
Wcześniej dzięki immunitetowi Jacek Kurski unikał kary. Kiedy w październiku 2009 roku w Olsztynie na ulicy Sielskiej przekroczył prędkość o 39 kilometrów na godzinę, nie zapłacił mandatu, ani nie dostał punktów karnych, bo powołał się na immunitet europejski. Rok wcześniej jechał na światłach awaryjnych za kolumną samochodów CBA, która wiozła gangsterów z Gdańska do Warszawy. Funkcjonariusze myśleli, że to próba odbicia podejrzanych i zorganizowali blokadę drogi pod Ostródą. Wówczas także Jacek Kurski zasłonił się immunitetem. Tym razem, za wykroczenie drogowe w Elblągu, Jacek Kurski jest gotowy ponieść karę.