Do zderzenia pociągów brakowało zaledwie sto metrów

Pociąg relacji Katowice-Gdynia omal nie zderzył się z pociągiem osobowym z Elbląga do Olsztyna, fot. KWP
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu kolejowym. Niewiele brakowało, żeby wczoraj wieczorem czołowo zderzyły się dwa pociągi.
Chodzi o zdarzenie jakie miało miejsce w środę 20 sierpnia w Gutkowie. O mało nie zderzyły się tam pociągi relacji Katowice-Gdynia i Elbląg-Olsztyn, którymi jechało ponad 200 osób. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, a śledztwo będzie prowadzone w sprawie – poinformował Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Prokuratorzy ustalili, że obaj maszyniści byli trzeźwi, a żadnemu z pasażerów nic się nie stało. Polskie Koleje Państwowe powołały wewnętrzną komisję, która ma zbadać tę sprawę – powiedział Radiu Olsztyn Maciej Dudkiewicz, rzecznik PKP PLK w Warszawie.
Około godziny 19:00 pociąg zablokował przejazd drogowy w Gutkowie przecinający ulicę Łukasiewicza. Według wstępnych informacji, skład jadący z Katowic do Gdyni, miał mieć w Gutkowie przerwę techniczną. Maszynista jednak zlekceważył zamknięty semafor i czerwone światło. Wjechał na rozjazd i znalazł się na torze, po którym w tym samym czasie jechał pociąg osobowy z Elbląga do Olsztyna. Maszynistom udało się wyhamować. Do zderzenia składów brakowało zaledwie stu metrów. (dgrzy/bsc)
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej