Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 3 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Czy Olsztyn zapłaci Hiszpanom 320 milionów złotych?

Kolejna rozprawa w sprawie olsztyńskich tramwajów z hiszpańską firmą FCC za tydzień. Fot. Andrzej Piedziewicz

Kto ponosi winę za opóźnienia w budowie linii tramwajowej w Olsztynie? Odpowiedź na to pytanie poznamy w trakcie procesu, który ruszył przed olsztyńskim sądem okręgowym.

Hiszpańska firma FCC Construccion domaga się 320 milionów złotych za wyrzucenie jej z placu budowy olsztyńskiej linii tramwajowej. Hiszpanom podziękowano za współpracę w połowie 2013 roku. Powód – stan zaawansowania robót wynosił niespełna 6 procent, choć miał wynosić ponad 60, a do końca zakładanego czasu budowy został zaledwie rok. W roku 2015 hiszpańska firma złożyła jednak pozew z żądaniem zapłaty. Proces dość długo nie mógł ruszyć, bo Hiszpanie chcieli wyłączyć z prowadzenia sprawy wszystkich olsztyńskich sędziów, zarzucając im stronniczość.

Na pierwszej rozprawie pełnomocnik FCC adwokat Michał Drwal zapowiadał:
– Będziemy starali się udowodnić, że to miasto odpowiada za opóźnienia w projektowaniu linii tramwajowej. Będziemy wskazywać konkretne okoliczności związane ze zwłoką ze strony inżyniera kontraktu lub gminy, z zatwierdzeniem szeregu dokumentów lub zmianą kryteriów lub oczekiwań, co spowodowało istotne opóźnienie procesu projektowania.

Reprezentujący miasto adwokat Marcin Skromak odpowiadał, że to zarzuty nieuzasadnione:
– Gdyby przejrzeć tylko dokumenty wybrane przez FCC, można by odnieść takie wrażenie. Ale jeśli się spojrzy na całość materiału dowodowego, na jakość dokumentów składanych przez firmę, to po stronie gminy nie było żadnych opóźnień z zatwierdzaniem.

W trakcie pierwszej rozprawy ustalono, że po 2 latach prac projektowych i budowlanych, a na rok przed planowanym zakończeniem inwestycji, FCC wykonało prace za zaledwie 15 milionów złotych, choć wartość kontraktu wynosiła 250 milionów.

– Jednak roboty budowlane charakteryzują się tym, że przyspieszają. Istniały okoliczności, takie jak zasoby finansowe i organizacyjne, a także zwiększenie zaangażowania firmy wiosną i latem 2013 roku, które czyniły co najmniej prawdopodobnym, iż FCC ukończy roboty w terminie pierwotnym. Gmina mogła oceniać, że nie wierzy, ale było to prawdopodobne – przekonywał przed sądem adwokat Hiszpanów Michał Drwal.

Pełnomocnik miasta odpowiadał, że tego zwiększonego zaangażowania nie było widać.
Firma nie dotrzymywała swoich własnych deklaracji. Jeśli przychodzi marzec, wykonawca ma wszelkie zgody i nie wchodzi na plac budowy, gmina pyta: Kiedy wejdziesz?  i słyszy: Za miesiąc. W kwietniu robót nadal nie ma, firma twierdzi, że przyspieszy w maju i w czerwcu. Przychodzi maj, czerwiec i znów nie ma tego przerobu – mówił Marcin Skromak.

Faktyczne zaangażowanie FCC na placu budowy będzie rozpatrywane na kolejnej rozprawie, którą zaplanowano na najbliższy poniedziałek, 3 października.

Przypomnijmy, że miasto złożyło przeciwko FCC Construccion tzw. powództwo wzajemne. Za to, że musiało znaleźć kolejnych wykonawców, domaga się od Hiszpanów od 37 do prawie 130 milionów złotych.

 

(apiedz/as)

 

Więcej w odszkodowanie, tramwaje, FCC Construction
Ryszard Kuć: zagospodarowanie odpadów to podstawowe zadanie każdej gminy

Dzień po oficjalnym przedstawieniu nowy wiceprezydent Olsztyna był gościem Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn. Ryszard Kuć, przez 30 lat związany z koleją, będzie zajmował się spółkami...

Zamknij
RadioOlsztynTV