Bliskie spotkanie koziołka z zającem
Nie zawsze trzeba organizować poważną wyprawę.
Tym razem, z tytułu ograniczonej ilości czasu wybrałem się na podmiejską polanę, a w zasadzie, to miejsce jest nawet w obrysie granic miasta.
Miałem przyjemność sfotografować młodego kozła w światłach zachodzącego słońca. Jednak najwięcej satysfakcji dostarczyło mi uwiecznienie zainteresowania jakie obudził w nim, przechodzący 2-3 metry za nim zając. Gorąco polecam te zdjęcia.
Posłuchaj gawędy Krzysztofa Mikundy
(bsc)