Kill Your Idols
Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem koncert Led Zeppelin na wideo. Był chyba koniec lat osiemdziesiątych, jedynym źródłem informacji i wizualizacji były plakaty w „Razem” i genialny zresztą ”Rock’n’Roll”. Led Zeppelin było moim wyjątkowym przyjacielem, który towarzyszył mi w tamtych latach. Rozumiał moje sprawy i lepił mój światopogląd. I w końcu mogłem zobaczyć z bliska, jak się poruszają i jakie mają osobowości. To było jedne z pierwszych rozczarowań mojej młodości (he, he). Po pierwsze byli spoceni i brzydcy, a po drugie, życie, które prowadzili nie miało nic wspólnego z moim. Zrozumiałem, że ONI MAJĄ MNIE GDZIEŚ i NIC O MNIE NIE WIEDZĄ. Jestem tylko jednym z miliona fanów, z jakiejś zapyziałej Polski. Dlatego od tamtej pory przyświeca mi jedna idea „Kill Your Idols!”.
Wyszło nowe, posłuchajmy.
Cuba De Zoo – Dom – czekamy na wielką karierę tego zespołu, z ostródzkimi korzeniami. „Dom” to kolejny krok ku światłu.
Parra for Cuva ft. Anna Naklab – Wicked Games – o jakości numeru zawsze świadczą jego covery. Ciekawa wersja przeboju Chrisa Isaaka. Potwierdza, jaką energię ma ta smutna melodia.
The Lumineers – Submarines – no ciekawe, czy po sukcesie „Ho Hey” zespół zyska podobną popularność. Ja dziękuję Bogu, że taka muzyka może królować na listach przebojów.