Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Co zrobić, by w rzece Pasłęce nie doszło do kolejnej katastrofy?
Jak rozwiązać problem degradacji rzeki Pasłęki i okolicznych jezior – Łęguckiego i Isąg? W Olsztynie rozmawiali na ten temat przedstawiciele służb kontrolnych, samorządowcy i społecznicy.
Spotkanie zwołała senator Lidia Staroń, która podkreślała, że problem narasta od lat, a w ostatnim czasie przybiera na sile.
Kiedyś to rzeczywiście były piękne i czyste wody. Ta sytuacja nie tylko się zmieniła, to jest klęska. Teraz nie widać dna, a wcześniej było tak, że widzieliśmy czasami ryby. Jest to duży problem.
Profesor Jolanta Grochowska kierownik Katedry Inżynierii Ochrony Wód i Mikrobiologii Środowiskowej UWM, zwróciła uwagę na niekontrolowane nawożenie pól pofermentem, czyli pozostałością z produkcji biogazu rolniczego.
Na pewno ładunek, który jest wprowadzany jest za duży i trzeba się zastanowić, co zrobić dalej. Gleba jest już nasycona i prawdopodobnie trzeba by wozić ten ferment gdzieś dalej.
Prezes Stowarzyszenia „PASSARIA” Piotr Piskorski mówi, że najgorsza sytuacja jest w okolicach wsi Łęguty, gdzie działa biogazownia.
Zauważyliśmy zmianę czystości Pasłęki, Jeziora Łęguckiego i Isąg. W Łęguckim, jak wskazały badania IRS-u w zeszłym roku, w okresie letnim tlen jest na głębokości metra, w związku z tym to jest odstojnik ścieków nie jezioro. Prosto z tego jeziora Pasłęka płynie do Isąga, które kiedyś było krystalicznie czyste. Teraz zaczyna być drugim ściekowiskiem.
Walcząc z problemem zanieczyszczenia prowadzono wiele działań, w tym m.in. przed rokiem zamknięto wadliwą oczyszczalnię ścieków na tym terenie i podjęto działania naprawcze przy drugim takim punkcie.
Andrzej Winiarski dyrektor RZGW Wody Polskie w Gdańsku podkreśla, że problem leży gdzie indziej.
Ogólne nawożenie i nie tylko biogazownia. Praktycznie w tej chwili rolnictwo nie istnieje bez nawożenia. Czy te ilości nawozów są dostosowane do potrzeb i możliwości tych pól. To jest chyba największy w tej chwili problem – obszarowy spływ zanieczyszczeń biogenów do cieków.
To głównie zależy od dobrej woli gospodarzy i edukacji w tym temacie. Bez zmian – jak podnosili podczas spotkania społecznicy – w Pasłęce nie będzie pstrąga, a w pobliskich jeziorach powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy to z akwenów wyławiano śnięte sielawy.
Autor: K. Grabowska
Redakcja: A. Chmielewska