4 lata więził psa
Mieszkaniec Łabędnika pod Bartoszycami przez 4 lata więził psa w szopie. Owczarek niemiecki nie miał co pić, a całe pomieszczenie było wypełnione odchodami.
Właściciel tłumaczył, że nie wypuszczał psa, bo ten nie umiał chodzić na smyczy. 11-letni „Cywil” trafił pod opiekę weterynarza. Sprawa ujrzała światło dzienne po interwencji mieszkańców Łabędnika, którzy zgłosili sprawę miejscowemu Stowarzyszeniu na Rzecz Pomocy Zwierzętom i Ochrony Przyrody AZYL, które przekazało ją policji.
Policjanci, prezes stowarzyszenia i lekarzem weterynarii zastali na miejscu przerażający widok. Owczarek był zamknięty w przybudowanej do chlewika szopce. Pomieszczenie było pełne odchodów, nie miało wentylacji, ani oświetlenia. Właściciel przyznał, że pies pozostaje w zamknięciu od 4 lat. Dokarmiali go okoliczni mieszkańcy. Nie jest wykluczone, że właścicielowi owczarka będzie przedstawiony zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Grozi za to do 2 lat więzienia. (kan/as)