Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Zamiast łatać stawiają pachołki. Dziurawe drogi to księżycowy krajobraz
Slalom między pachołkami – tak na niektórych ulicach muszą się poruszać kierowcy. Po zimie w asfalcie nie brakuje ubytków. Tylko w stolicy Warmii i Mazur drogowcy naliczyli ich 2 tysiące 800.
Część dziur, zanim zostanie załatana, zakrywana jest pachołkami. Na ulicy Jagiellońskiej takie pachołki stoją już od kilku tygodni. Kierowcy muszą sobie radzić.
Po zimie za każdym razem są tu dziury. Jest coraz więcej samochodów i dziur. To jedno wielkie pobojowisko i księżycowy krajobraz.
Część dziur łatana jest na bieżąco, ale od początku roku w Olsztynie nie zostało naprawionych nawet 10 procent zinwentaryzowanych ubytków. Powodem jest brak dostępności do masy bitumicznej.
Jak tłumaczy Michał Koronowski rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu w Olsztynie, producenci wstrzymują wytwarzanie takiej masy na czas zimy. Teraz ubytki wypełniane są innymi kruszywami, ale jest to rozwiązanie tylko tymczasowe.
Rocznie Olsztyn wydaje niespełna 3 miliony złotych na łatanie dziur w ulicach po zimie.
Autor: A. Skrago
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy