Wezwał straż pożarną, bo zgubił klucze od mieszkania
Brak odpowiedzialności i złośliwe działanie – tak strażacy mówią o zachowaniu pijanego mieszkańca Morąga.
Mężczyzna, który zgubił klucze do mieszkania znalazł sposób, żeby otworzyć drzwi bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Wezwał strażaków, żeby pomogli wejść do mieszkania, w którym miała być zamknięta kobieta chora na padaczkę.
Jak mówi kpt. Rafał Melnyk z Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie mimo, że wezwanie zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm, mężczyzna nie dostał mandatu. Policjanci uznali, że kierował się rzeczywistą troską o żonę. Inaczej widzą to jednak strażacy, którzy takie postępowanie uważają za złośliwość, która naraża służby na niepotrzebne koszty. Godzina pracy jednego zastępu straży wyceniana jest na 500 złotych.
Posłuchaj relacji Aleksandry Skrago
Autor: A.Skrago
Redakcja: BSChromy