Olsztyn, Aktualności
W Olsztynie zapadł wyrok w sprawie adwokatów oskarżonych o płatną protekcję
Obaj adwokaci zostali skazani na kary bezwzlędnego więzienia oraz grzywny. Wyrok nie jest prawomocny i obrońcy już zapowiadają apelację.
Według Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, która prowadziła postępowanie, adwokaci mieli się powoływać na rzekome znajomości w sądach i za pieniądze załatwiać skazanym przerwy w odbywaniu kar albo uzyskiwać warunkowe zwolnienia. Na ławie oskarżonych zasiadało w sumie pięć osób, w tym dwóch czynnych adwokatów – Ryszard B. i Stanisław B.. Trzej pozostali oskarżeni to emerytowany adwokat oraz dwie osoby, które miały – według prokuratury – pośredniczyć w kontaktowaniu osadzonych, zainteresowanych korzystnymi rozstrzygnięciami sądowymi, z adwokatami.
Po 7-letnim procesie mecenasi Stanisław B. i Ryszard B. zostali uznani przez sąd rejonowy za winnych zarzucanych im czynów. Stanisław B. został skazany nieprawomocnie na 4 lata, a Ryszard B. na 3,5 roku więzienia. Wobec obu sąd orzekł 10-letni zakaz wykonywania zawodu.
Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności do kar 1 roku z warunkowym zawieszeniem na okres 3 lat.
Sędzia Wojciech Krawczyk w uzasadnieniu wyroku ocenił, że przestępstwo płatnej protekcji popełnione przez adwokatów, wykonujących zawód zaufania publicznego, godzi w dobre imię wymiaru sprawiedliwości.
To jest jedno z najcięższych przestępstw, jakich może adwokat się dopuścić. Adwokatom powierza się szczególne obowiązki, którym oskarżeni się sprzeniewierzyli. Zachowanie adwokatów godzi w korporację, bo takie sytuacje powodują, że obrońcy są odbierani jako „załatwiacze”.
Oskarżeni mieli wprowadzać klientów w błąd co do swoich znajomości w instytucjach wymiaru sprawiedliwości, w wydziałach penitencjarnych sądów i obiecywali „pomyślne” dla skazanych załatwianie spraw. Chodziło o korzystne rozstrzygnięcia w postępowaniach wykonawczych dotyczących orzeczeń w sprawie przerw w odbywaniu kary więzienia albo doprowadzenia do warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbywania kary. Do tych przestępstw miało dochodzić – według prokuratury – w latach 2003-2008.
Obrońcy oskarżonych adwokatów zapowiadają apelacje. W mowach końcowych dowodzili, że akt oskarżenia sformułowany został przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku, która początkowo prowadziła śledztwo w kierunku korupcji w sądach w okręgu gdańskim. Jak mówili, z tego postępowania nic nie wyszło, a zarzuty sformułowane na podstawie niewiarygodnych zeznań świadków – groźnych przestępców – postawiono jedynie adwokatom.
Według obrony, prokurator sformułował oskarżenie na podstawie pomówień m.in. gangstera z Trójmiasta Marcina Ł. który został skazany na karę 10 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa, a po wyjściu z więzienia pobił dotkliwie niedoszłą ofiarę i ją okradł. Według obrońców, oprócz zeznań skruszonych przestępców, prokuratura nie dysponuje żadnymi innymi dowodami, takimi jak choćby nagrania z podsłuchu.
(PAP/BSChromy)