Trener Stomilu Olsztyn: do euforii daleko
W ostatnim sparingu przed startem 3-ligowej wiosny ligą, olsztyński Stomil uległ na wyjeździe rezerwom Jagiellonii Białystok 1:3 (0:1 – Bartosz Mazurek (6), 1:1 – Jakub Fronczak (14), 1:2 – Toki Hirosawa (45), 1:3 – Mikołaj Wasilewski (70 k).
Do euforii, mówiąc delikatnie, daleko – powiedział trener olsztynian Piotr Gurzęda.
Przegraliśmy mecz, więc ocenię to słabo, bo walczymy o zwycięstwo, a dostajemy trzy bramki, które, tak naprawdę, sprezentowaliśmy rywalom. Oczywiście, Jagiellonia w dzisiejszym meczu dominowała. Kultura gry Jagiellonii była wyższa niż nasza, lepiej operowali piłką, lepiej wyglądali jakościowo. Natomiast nie natrudzili się jeżeli chodzi o strzelenie bramek. Nie wiem czy był rzut karny, czy nie, ciężko mi ocenić, nie widziałem sytuacji, natomiast te dwie pierwsze bramki to bardziej prezent z naszej strony dla rywala, niż jakaś składna akcja przeciwnika. Pierwsza bramka – przeciwnik praktycznie przez całą szerokość boiska prowadzi piłkę, ogrywa pięciu zawodników i strzela. Później mamy piłkę pod nogami i zamiast szukać gry do przodu, podajemy przeciwnikowi z powrotem w nasze pole karne i z tego jest bramka. Takie rzeczy bolą. Mieliśmy momenty niezłej gry, natomiast było to zdecydowanie za mało i myślę, że Jagiellonia zasłużenie wygrała
– dodał.
Pierwszy mecz ligowy olsztynianie zagrają u siebie w najbliższą sobotę z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: A. Niebojewska